O ponad jeden punkt procentowy w skali roku wzrosła liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie, oznaczającym wegetowanie na poziomie minimum ludzkiej egzystencji w naszym kraju, zaś dodatkowo powiększyła się liczba Polaków znajdujących się w ubóstwie relatywnym. Wzrost zasięgu tego niepokojącego zjawiska zasadniczo dotyczył wszystkich grup ludności, ale stanowił większy problem na wsi niż w miastach.

Dane na temat ubóstwa w Polsce podał po raz kolejny Główny Urząd Statystyczny, przy czym sama podstawa wyznaczania granicy ubóstwa skrajnego szacowana jest przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS). Kategoria minimum egzystencji rozumiana jest więc jako bardzo niski poziom zaspokojenia podstawowych potrzeb, stąd też konsumpcja poniżej tego poziomu utrudnia przeżycie i zagraża psychofizycznemu rozwojowi człowieka.

Ogółem w ubiegłym roku w Polsce w skrajnym ubóstwie żyło blisko 5,4 proc. ludności, podczas gdy dwa lata wcześniej odsetek ten wynosił 4,3 proc. Ubóstwo relatywne rok temu dotyczyło z kolei 14,2 proc. osób przy 13,4 proc. w 2016 r. Sam wzrost liczby Polaków żyjących poniżej minimum egzystencji dotyczył głównie mieszkańców wsi, a także gospodarstw domowych utrzymujących się z dochodów innych niż zarobkowe, lecz nie będących emeryturami oraz rentami.

Na podstawie: money.pl, businessinsider.com.pl.