Węgry potwierdziły chęć zakupu szczepionki przeciwko koronawirusowi, która miała zostać opracowana przez Rosję. Budapeszt zamierza nie tylko importować środek oferowany przez Moskwę, lecz jest także zainteresowany jej produkcją. Węgierskie władze nie wykluczają również zakupów szczepionych od Chińskiej Republiki Ludowej, aby na wiosnę przyszłego roku mieć ich do dyspozycji co najmniej dwie.

Obecnie z powodu pozytywnego testu na obecność COVID-19 w izolacji przebywa węgierski minister spraw zagranicznych, Péter Szijjártó. Nie przeszkodziło mu to jednak w potwierdzeniu informacji o zainteresowaniu jego kraju szczepionką z Rosji. Pierwsze jej partie mają pojawić się na Węgrzech już w przyszłym miesiącu, stąd zostaną one wpierw poddane odpowiednim badaniom klinicznym.

Szef węgierskiej dyplomacji ma pozostawać w stałym kontakcie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. Szijjártó twierdzi więc, że prace nad szczepionką przeciwko koronawirusowi znajdują się w zaawansowanym stadium. Zakończenie testów klinicznych ma pozwolić z kolei na uzgodnienie dalszego kierunku współpracy. Od końca stycznia przyszłego roku import środka na Węgry miałby się zwiększyć, a ponadto Budapeszt jest zainteresowany jego produkcją na licencji od Moskwy.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że działania Węgier najprawdopodobniej nie spodobają się Unii Europejskiej. Komisja Europejska zagroziła podjęciem działań wobec wszystkich krajów członkowskich UE, które zakupią szczepionkę bez porozumienia z Brukselą. Każdy taki preparat ma bowiem spełniać w pierwszej kolejności unijne normy.

Najprawdopodobniej Rosja nie będzie jedynym dostawcą szczepionki przeciwko COVID-19 na Węgry. Tamtejszy rząd jest zainteresowany również jej ściągnięciem z Chin. Węgierscy importerzy mają w pierwszej kolejności sprawdzić jednak skuteczność tego środka. Celem Budapesztu jest bowiem zapewnienie na wiosnę dostępu do dwóch, a najlepiej trzech różnych szczepionek.

Na podstawie: 888.hu, reuters.com.