„Gdy dostajesz zadanie to ruszasz w dym, by wyciągać chłopaków” – wywiad Autonom.pl z polskim wolontariuszem na Ukrainie
Od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, dla każdego racjonalnie myślącego nacjonalisty było oczywistym, kogo należy wspierać w tej wojnie. Organizowaliśmy zbiórki dla zaprzyjaźnionych z nami organizacji ukraińskich, pisaliśmy artykuły obnażające rosyjska propagandę i precyzujące nasze stanowisko w tej sprawie. Wielu nacjonalistów zdecydowało się podjąć bardziej radykalne kroki i wyjechać na front, aby bezpośrednio, na miejscu pomagać Ukraińcom i mieć choćby minimalny wkład w odparcie rosyjskiej agresji, która przecież stanowi ogromne zagrożenie dla Polski. Jedną z takich osób jest M., który w tym (...) Czytaj dalej...
Oświadczenie polskich środowisk narodowo-społecznych z powodu agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę
Imperializm Moskwy kolejny raz dał o sobie znać, tym razem w postaci jawnej agresji militarnej na sąsiada w skali niespotykanej od rozpadu Związku Sowieckiego. Rosja próbując podboju Ukrainy pokazała, że jest kontynuatorką zarówno imperium carów, jak też imperium sowieckiego.
Imperializm moskiewski jest zagrożeniem nie tylko dla bezpośrednich sąsiadów Federacji Rosyjskiej. Cała Europa Wschodnia, strefa między Rosją a Niemcami, jest jego potencjalnym celem, czego nie ukrywają współcześni moskiewscy ideolodzy tego imperializmu. Nadająca temu imperializmowi sankcję religijną teoria „Trzeciego Rzymu” czyni go (...) Czytaj dalej...
Czeczeni, Dagestańczycy, Tadżykowie i reszta „muzułmańskiej Rosji” wśród agresorów na Ukrainie
Prezydent Czeczeni i sojusznik Federacji Rosyjskiej, Ramzan Kadyrow, potwierdził w sobotę 26 lutego, że czeczeńskie siły zostały wysłane na Ukrainę celem wsparcia rosyjskiej inwazji. Od piątku w internecie można było znaleźć zdjęcia i filmy prezentujące muzułmańskie modły odprawiane niedaleko Kijowa przez żołnierzy z Czeczeni. Nie są oni jednak jedynymi wyznawcami islamu, którzy wspierają rosyjskich agresorów w inwazji na Ukrainę – spora ich część zasila bowiem szeregi rosyjskiej armii.
Już w czwartek 24 lutego, w dniu wejścia wojsk Rosji na tereny (...) Czytaj dalej...
Holandia przeprosiła Indonezję za wojnę
Premier Mark Rutte w imieniu rządu Holandii przeprosił Indonezyjczyków za działalność holenderskiego wojska w trakcie indonezyjskiej wojny o niepodległość po zakończeniu II wojny światowej. Jego słowa mają związek z najnowszymi ustaleniami historyków, którzy twierdzą, że Holendrzy rzekomo dopuszczali się wówczas „ekstremalnych form przemocy”.
Wyspy tworzące współczesną Indonezję były kolonizowane praktycznie od początku XVII wieku. Prym wiedli pod tym względem Holendrzy, dlatego wraz z likwidacją Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w 1799 roku tereny te stały się Holenderskimi Indiami Wschodnimi. W latach 1945-1949 (...) Czytaj dalej...
Polska zmarnowała miliardy na Afganistan
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało „Rzeczpospolitej” szacunkowy koszt udziału Polskiego Kontynentu Wojskowego w Afganistanie. Przez blisko dwadzieścia lat na zupełnie nieudaną misję wydano blisko 6,5 miliarda złotych! Kwota ta może być jeszcze wyższa, bo następna aktualizacja rozliczeń będzie możliwa pod koniec października bieżącego roku.
Polscy żołnierze przebywali w Afganistanie od połowy marca 2002 roku. Decyzję o ich wysłaniu na wojnę wywołaną przez Stany Zjednoczone podjął ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ostatni przedstawiciele Wojska Polskiego opuścili Afganistan pod koniec czerwca bieżącego (...) Czytaj dalej...
Hezbollah ostrzega przed wojną z Izraelem
Libański Hezbollah nie wyklucz otwartego konfliktu z Izraelem. Ugrupowanie twierdzi, że jest w stanie cały czas wywierać presję na Izraelczyków, którzy z tego powodu szukają rożnych sposobów na uderzenie w jego siły. Tymczasem Partia Boga rozwija swój potencjał rakietowy, dlatego może dokonywać precyzyjnych uderzeń w syjonistyczne cele.
Szef rady wykonawczej Hezbollahu, Hashem Safi Al-Din, zdradził na czym polega obecna taktyka jego ugrupowania. Libańczycy odpowiadają mianowicie na wszelką agresję ze strony Izraelczyków, stąd muszą oni cały czas pozostawać w gotowości. Możliwość (...) Czytaj dalej...
Ormianie przegrali przez własne błędy?
Ponad półtora tygodnia po zakończeniu konfliktu w Górskim Karabachu na jaw wychodzą nowe fakty. Były już szef kontroli w armeńskim resorcie obrony, Mowses Akopjan, uważa porażkę za efekt błędów popełnionych przez władze jego kraju. Chodzi głównie o przyjętą taktykę w trakcie wojny, zakup przestarzałego sprzętu czy niezrozumiałe odwołanie mobilizacji żołnierzy rezerwy.
W Erywaniu codziennie trwają protesty przeciwników armeńskiego premiera Nikoły Paszyniana. Opozycja uważa go głównym winowajcą porażki w wojnie o Górski Karabach, krytykując głównie decyzję o podpisaniu porozumienia pokojowego z (...) Czytaj dalej...
Znowu gorąco w Saharze Zachodniej
Saharyjscy nacjonaliści z Frontu Polisario ogłosili zerwanie zawieszenia broni z Marokiem. Porozumienie w tej sprawie trwało przez 29 lat, ale zdaniem organizacji zostało ono zerwane przez drugą stronę. Marokańskie wojsko w ubiegłym tygodniu zaczęło operację wojskową, mającą na celu „utrwalenie zawieszenia broni” w związku z problemami na przejściu granicznym pomiędzy spornymi terytoriami.
Przywódca Frontu Polisario, Brahim Ghali, ogłosił zakończenie przestrzegania zawieszenia broni przez jego organizację. Saharyjscy nacjonaliści uzasadniają ten krok złamaniem przez Maroko trwającej od 29 lat umowy. W ubiegłym (...) Czytaj dalej...
Armenia upokorzona, Rosja gwarantem pokoju
Armenia i Azerbejdżan pod auspicjami Rosji zawarły wczoraj umowę o rozejmie w Górskim Karabachu. Na jego mocy Azerbejdżan przejmie kontrolę nad zdobytymi dotychczas terytoriami należącymi do Republiki Arcachu, stąd jej stolica będzie połączona z Armenią jedynie wąskim pasmem autostrady. Gwarantem rozejmu ma być Rosja, której siły już zostały rozmieszczone w tym regionie.
Podpisy pod zawarciem rozejmu złożyli armeński premier Nikola Paszynian, azerski prezydent Ilham Alijew i rosyjski przywódca Władimir Putin. Paszynian ogłosił, że szczegóły porozumienia zostaną przedstawione w najbliższych dniach. (...) Czytaj dalej...
Będzie wojna domowa? Amerykanie obawiają się wyborów
Pojutrze w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. Według sondaży większość Amerykanów obawia się nawet wybuchu wojny domowej. W ostatnich dniach można więc zaobserwować zwiększoną liczbę sprzedanych sztuk broni, natomiast amerykańskie służby monitorują radykalne grupy polityczne mające przygotowywać zamieszki.
Polaryzacja społeczeństwa w USA jest faktem już od dawna, a wybory sprzed czterech lat jedynie zaogniły sytuację. W Ameryce co kilka miesięcy wybuchają więc duże rozruchy, za które odpowiadają grupy anarchistyczne, skrajnie lewicowe i reprezentujące mniejszości rasowe oraz etniczne. Nic dziwnego, (...) Czytaj dalej...
Odwet Hutich na Arabii Saudyjskiej
Po wiosennym rozejmie w Jemenie nie ma już śladu. Siły Arabii Saudyjskiej kontynuują ofensywę wymierzoną w jemeński ruch Hutich, co spotyka się z odpowiedzią szyickich bojowników. Kolejny raz przeprowadzili oni szereg precyzyjnych ataków na cele znajdujące się na saudyjskim terytorium. Wcześniej Saudyjczycy mieli przechwycić część dronów należących do tej organizacji.
Według jemeńskiego ruchu Hutich, wczoraj kolejny raz jego siłom militarnym udało się przeprowadzić szereg precyzyjnych ataków. Ich celem stały się dwa lotniska oraz baza wojskowa, znajdujące się na terytorium Arabii (...) Czytaj dalej...
Libia w rozejmie
W Genewie zawarto porozumienie dotyczące trwałego zawieszenia broni w Libii. Negocjacje na ten temat trwały przez cztery dni, a wśród ustaleń znalazł się nakaz opuszczenia kraju przez zagranicznych najemników walczących dotąd w wojnie domowej. Jednocześnie Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzegła inne państwa przed wtrącaniem się do spraw libijskich.
Rozmowy pomiędzy Rządem Jedności Narodowej (GNA) a dowództwem Libijskiej Armii Narodowej (LNA) trwały od 19 października. Ostatecznie wczoraj udało się dojść do kompromisu i podpisać umowę dotyczącą stałego rozejmu na terytorium całego kraju. (...) Czytaj dalej...