Premier Mark Rutte w imieniu rządu Holandii przeprosił Indonezyjczyków za działalność holenderskiego wojska w trakcie indonezyjskiej wojny o niepodległość po zakończeniu II wojny światowej. Jego słowa mają związek z najnowszymi ustaleniami historyków, którzy twierdzą, że Holendrzy rzekomo dopuszczali się wówczas „ekstremalnych form przemocy”.

Wyspy tworzące współczesną Indonezję były kolonizowane praktycznie od początku XVII wieku. Prym wiedli pod tym względem Holendrzy, dlatego wraz z likwidacją Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w 1799 roku tereny te stały się Holenderskimi Indiami Wschodnimi. W latach 1945-1949 były one świadkiem walk Indonezyjczyków o niepodległość.

Historycy z Holandii i Indonezji twierdzą obecnie, że holenderska armia tłumiąca indonezyjską powstanie narodowe dopuściła się wielu zbrodni wojennych, masowych zatrzymań, tortur oraz egzekucji. Śledztwo w tej sprawie trwało blisko 4,5 roku i według mediów miało zburzyć dotychczasowe stanowisko Holandii, która przyznawała się tylko do pojedynczych przypadków takich działań.

Głos w tej sprawie zabrał ostatecznie liberalny szef holenderskiego rządu. Rutte przeprosił Indonezyjczyków w imieniu holenderskich władz. Dodał przy tej okazji, że Holendrzy „muszą zaakceptować wstydliwe fakty”. To właśnie gabinet Rutte zdecydował się na sfinansowanie badań w tej sprawie, będących elementem „rozliczenia z kolonialną przeszłością”.

Ben Schoenmaker z Holenderskiego Instytutu Historii Wojskowości uważa, że działania definiowane dzisiaj jako zbrodnie wojenne były „częste i powszechne”. Jednocześnie oczy miały przymykać na nie politycy oraz holenderskie władze cywilne i wojskowe. Często pomagały one zresztą w nich, a następnie je ukrywały.

Badania były co prawda nakierowane na działalność przedstawicieli Holandii, ale w ich trakcie poruszono również wątek wydarzeń związanych z aktywnością zwolenników niepodległości Indonezji. W początkowej fazie konfliktu mieli oni zabić około 6 tysięcy osób, gdy atakowali Europejczyków i niektóre mniejszościowe grupy etniczne.

Nie wszyscy zaakceptowali przeprosiny ze strony liberalnego premiera. Opozycyjne prawicowe ugrupowania przypominają bowiem o zbrodniach popełnionych przez samych Indonezyjczyków. Narodowo-konserwatywne Forum na rzecz Demokracji (FvD) podkreśliło z kolei dumę z kolonialnej przeszłości swojego kraju.

Na podstawie: aljazeera.com, nltimes.com, rd.nl.