Imigranci już drugi dzień szturmowali dzisiaj przejście graniczne w Kuźnicy Białostockiej. W wyniku ich ataku rannych zostało kilku policjantów, w tym jeden ciężko, a do szpitala trafiła także funkcjonariuszka Straży Granicznej. Do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej przyłączyły się osławione „dzieci z Michałowa”, które wraz z innymi obcokrajowcami rzucały różnymi przedmiotami w kierunku polskich służb.

Pierwsza próba sforsowania przejścia granicznego Kuźnica Białostocka – Bruzgi miała miejsce w poniedziałek. Właśnie wówczas przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgromadzeni dotychczas w prowizorycznym obozie, przenieśli się w nowe miejsce. Sytuacja zaostrzyła się dzisiaj rano, gdy przy bierności białoruskich służb imigranci zaatakowali polską część przejścia granicznego.

Policja, Wojsko Polskie i Straż Graniczna stoczyły kilkugodzinną batalię z osobami chcącymi nielegalnie wkroczyć na terytorium naszego kraju. Imigranci do sforsowania granicy użyli kamieni (w tym służących do miotania nimi proc), kostek brukowych, nożyc do cięcia ogrodzenia granicznego, a także najprawdopodobniej granatów hukowych dostarczonych im przez Białorusinów.

Sytuacja ostatecznie uspokoiła się, zaś agresorzy wycofali się z powrotem do budowanego właśnie „centrum logistycznego”, choć początkowo nie byli oni przepuszczani przez białoruskie służby liczące na dalsze ataki na polskie przejście graniczne. Ostateczny bilans starć na granicy naszego kraju to dziewięciu rannych funkcjonariuszy. Jeden z policjantów doznał pęknięcia czaszki, natomiast funkcjonariuszka Straży Granicznej została uderzona kamieniem.

W atakach na polską granicę uczestniczyły również osławione już „dzieci z Michałowa”. Nieletni przebywający z imigrantami są więc wykorzystywani nie tylko do swojej propagandy przez białoruskie media, lecz również są aktywną częścią grup szturmujących terytorium naszego kraju.

Na podstawie: rmf24.pl, polsatnews.pl.

fot. twitter.com/MSWiA_GOV_PL.