Znany rosyjski nacjonalista, Maksim „Tesak” Marcinkiewicz, który w 2014 roku został skazany na 5 lat kolonii karnej („odrestaurowany” rodzaj sowieckiego Gułagu) za rzekome „nawoływanie do nienawiści”, może odzyskać wolność we wcześniejszym terminie.
„Tesak” był liderem grupy Restrukt, która na portalu społecznościowym Vkontakte (rosyjskojęzyczny odpowiednik popularnego serwisu Facebook) namierzała i demaskowała pedofilów – nacjonaliści umawiali się na spotkania z dewiantami, po czym wymierzali im obywatelskie kary oraz upubliczniali ich dane osobowe. Grupa przez wiele miesięcy działała przy wsparciu masy rosyjskich obywateli, którzy pomagali nacjonalistom identyfikować zwyrodnialców. Wszystko zmieniło się po jednym z ostatnich filmów, jakie Restrukt zamieścił w sieci – okazało się bowiem, że jednym z namierzonych pedofilów jest Eduard Bagirow, osobisty doradca prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina.
Film z doradcą prezydenta w roli głównej (można go obejrzeć m.in. tutaj) przelał czarę goryczy u putinowskich władz, które z początkiem 2014 roku rozpoczęły silne represje wobec środowisk nacjonalistycznych w Rosji. Grupa Restrukt znalazła się na cenzurowanym, zaś biegli sądowi wyszukiwali sposobów, by móc na podstawie dowolnego paragrafu zatrzymać i skazać jej liderów. Marcinkiewicza postanowiono oskarżyć o złamanie paragrafu 282 (odpowiednik polskich art. 256 oraz 257 kk., czyli popularne „nawoływanie do nienawiści”), do czego miało dojść za pośrednictwem trzech krótkich filmów zamieszczonych przez „Tesaka” na portalu Vkontakte.
Feralnymi materiałami okazały się zamieszczone przez Marcinkiewicza wideorecenzje filmów „Stalingrad” oraz „Okolofutbola”. Zgodnie z ekspertyzą językoznawców, dokonaną na potrzeby śledztwa, w materiałach znalazły się „stwierdzenia i apele, mające na celu wzbudzenie nienawiści lub wrogości na tle narodowościowym”. Dla przykładu, w wideorecenzji filmu „Stalingrad” Marcinkiewicz miał umniejszać znaczeniu „wielkiego zwycięstwa narodu sowieckiego nad faszyzmem”, a z kolei w recenzji filmu „Okolofutbola”, poświęciwszy najwięcej uwagi konfliktowi jednego z bohaterów z Azerami, „Tesak” miał „nawoływać do nienawiści na tle narodowościowym”.
Od początku procesu Maksim Marcinkiewicz nie przyznawał się do winy. W ramach protestu przeciw politycznym represjom podjął dwumiesięczną głodówkę, podczas której stracił prawie 40 kilogramów.
Po wyroku skazującym „Tesak”, wcześniej przykładający dużą uwagę do sportowego trybu życia, odzyskał formę i czas spędzony w kolonii karnej poświęcił na samodoskonalenie zarówno w sferze fizycznej, jak i intelektualnej. W rozmowie z portalem Lenta.ru, Marcinkiewicz przyznaje, że spędza średnio 8 godzin dziennie na lekturze wybranych publikacji, a także – razem z innymi osadzonymi – oddaje się treningom z zakresu kalisteniki i sportów walki. Te ostatnie są szczególnie ważne, gdyż na jednym bloku z „Tesakiem” w kolonii karnej przebywa pokaźny procent islamistów z Kaukazu.
Marcinkiewicz wyjawił w wywiadzie dla Lenta.ru, że po opuszczeniu kolonii karnej zamierza wyjechać z Rosji oraz zrzec się obywatelstwa Federacji Rosyjskiej. „Nie chcę mieć nic wspólnego z tym państwem i jego polityką” – stwierdził „Tesak”. Pogląd ten podziela wielu rosyjskich nacjonalistów, którzy w ostatnich latach, w reakcji na represje polityczne, opuścili terytorium Rosji w sporej części osiedlając się na Ukrainie. Na dzień dzisiejszy w Rosji legalnie nie działa ani jedna organizacja o charakterze nacjonalistycznym – władze zakazały działalności wszystkim prawnie zarejestrowanym grupom.
Polscy nacjonaliści w symboliczny sposób okazali solidarność z „Tesakiem”, rozwijając w kolumnie Czarnego Bloku na zeszłorocznym Marszu Niepodległości transparent, którego treścią domagano się jego uwolnienia. Transparent został dobrze przyjęty przez delegację nacjonalistów z Rosji, którzy wzięli udział w Czarnym Bloku 11 listopada (zobacz: Biała duma, czarny blok – niezależni nacjonaliści na Marszu Niepodległości).
na podstawie: lenta.ru, źródła własne