W niedzielę informowaliśmy o zapowiedzi przeprowadzenia „rewolucji kulturalnej” we włoskich mediach publicznych, ale okazuje się, że powołanie nowego prezesa nadawcy RAI nie będzie takie proste. Dziennikarz Marcello Foa nie ma bowiem poparcia centroprawicy Silvio Berlusconiego, a to od jej głosów zależy rekomendowanie tego kandydata przez parlament. Co ciekawe, Foa do dzisiaj publikuje na blogu internetowym dziennika należącego do byłego premiera.

O braku poparcia dla kandydatury Foi na prezesa RAI poinformował Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego oraz wiceprezes centroprawicowej partii Forza Italia, wciąż kierowanej przez wspomnianego Berlusconiego. Ugrupowanie krytykuje brak wcześniejszych negocjacji i ustaleń w tej sprawie, za co obwinia wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego. Lider Ligi ma według Tajaniego razem z całym rządem odchodzić od centrum w kierunku dalszej radykalizacji.

Przede wszystkim centroprawica uważa, że tryb w jakim rząd Giuseppe Conte nominował Foę jest nie do przyjęcia, a zdaniem Tajaniego Salvini mógł konsultować tę sprawę z jego partią. Szef Parlamentu Europejskiego przypomniał bowiem, iż Liga wciąż jest częścią centroprawicowego bloku wyborczego, dlatego także Forza Italia powinna mieć szansę na posiadanie swojej reprezentacji we włoskich mediach publicznych.

Foa według rządzących ma przeprowadzić wraz ze swoimi przyszłymi współpracownikami „rewolucję kulturalną”, opierającą się przede wszystkim na usunięciu z RAI „pasożytów i osoby pracujące tam po znajomości”. Były dziennikarz należącego do Berlusconiego dziennika „Il Giornale” wciąż publikuje zresztą swoje opinie na łamach internetowego bloga gazety, chwaląc między innymi politykę imigracyjną koalicyjnego rządu Ligi oraz Ruchu Pięciu Gwiazd.

Na podstawie: ilprimatonazionale.it.