ruRosyjska Duma w pierwszym czytaniu przyjęła ustawę dającą prokuratorom możliwość blokowania stron internetowych, które uznają za „ekstremistyczne” bez orzeczenia sądu.

Zgodnie z projektem ustawy przedłożonej izbie niższej rosyjskiego parlamentu, strony internetowe, które uznane zostaną za szerzące treści niezgodne z prawem Federalnej Służby Nadzoru Łączności, będą mogły być blokowane natychmiast po powiadomieniu dostawcy hostingu. Ten z kolei, będzie miał jeden dzień na powiadomienie autora strony o zablokowaniu jej. Strony będą mogły być odblokowane po usunięciu z nich treści, które nie spodobają się prokuratorom.

Obecnie proces blokowania strony trwa w Rosji kilka dni, potrzebne jest m.in. zezwolenie sądu. W prokuraturze generalnej zostanie powołany specjalny zespół, który będzie wyszukiwał w sieci stron „ekstremistycznych” np. takich wzywających do zamieszek lub innych niezgodnych z prawem wystąpień.

Przyjęta ustawa jest poprawką do  ustawy odnośnie ochrony informacji z 2006 roku, która została zaproponowana przez posłów trzech partii: Partii Liberalno-Demokratycznej, Partii Komunistycznej oraz rządzącej partii Jedna Rosja.

Zwolennicy ustawy twierdzą, że należy dać prokuratorom prawo do blokowania stron i narzędzia wystarczające do możliwości blokowania nawet tych witryn, które znajdują się na zagranicznych serwerach. Największym problemem według ustawodawców jest Facebook i Twitter, których siedziby znajdują się za granicą. Wierzą oni jednak w owocną współpracę z tymi portalami.

Poseł Partii Liberalno-Demokratycznej Andriej Ługowoj (były agent KGB, podejrzany o udział w zabójstwie Aleksandra Litwinienki) przedstawiając propozycję ustawy wspomniał o tym, jak portale społecznościowe pozwoliły szybko zorganizować się demonstrantom, którzy protestowali po zabójstwie Rosjanina przez imigranta z Azerbejdżanu w Moskwie w październiku (zatrzymano wtedy prawie 400 osób).

Krytycy nowej poprawki do ustawy twierdzą, że jest ona niezgodna z konstytucją. Ustawa nie reguluje także kwestii „ekstremistycznych treści” w komentarzach czytelników danych serwisów.

na podstawie: Russia Today