Ministerstwo Edukacji i Nauki konsultuje z Ministerstwem Finansów kwestię dotacji na edukację przedszkolną dzieci ukraińskich uchodźców. Na razie mowa jest o dopłaceniu 5 tysięcy złotych do każdego młodego Ukraińca. Resort oświaty informuje jednocześnie, że jak dotąd do polskich szkół zapisało się „sto kilkadziesiąt tysięcy” zagranicznych uczniów.
Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski w rozmowie z Radiem ZET był pytany o kwestię edukacji ukraińskich uchodźców. Przede wszystkim mówił więc o liczbie nowych uczniów, którzy zostali zapisani do polskiego systemu edukacji. Na koniec ubiegłego tygodnia miało to być wspomniane już „sto kilkadziesiąt tysięcy” osób.
Piontkowski podkreśla, że polskim szkołom zaleca się w pierwszej kolejności skierowanie Ukraińców do oddziałów przygotowawczych. Mają uczyć się w nich języka polskiego w wymiarze minimum sześciu godzin lekcyjnych tygodniowo. Same oddziały nie muszą natomiast mieścić się w budynkach szkolnych, ale w obiektach spółek Skarbu Państwa.
Jednocześnie rząd rozmawia z prywatnymi właścicielami, którzy mogliby udostępnić niewykorzystywane obecnie biurowce oraz ośrodki wypoczynkowe.
Obecnie trwają też konsultacje Ministerstwa Edukacji i Nauki z Ministerstwem Finansów, dotyczące dofinansowania do przedszkoli dla ukraińskich dzieci. Piontkowski mówi o kwocie około 5 tysięcy złotych na jednego Ukraińca. Pieniądze te miałyby trafić do samorządów, dlatego z nimi odbędzie się kolejna tura konsultacji.
Na podstawie: bankier.pl.
Zobacz również: