Do Sejmu wpłynął obywatelski projekt o wprowadzeniu emerytur stażowych. Przewiduje on możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę przez osoby, które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy. Za odrzuceniem tej propozycji głosowała jedynie Konfederacja oraz posłanka Klaudia Jachira z Koalicji Obywatelskiej.

Ogółem do parlamentu trafiły dwa projekty ustaw o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz o zmianie niektórych ustaw. Pierwszy z nich jest propozycją obywatelską przygotowaną przez NSZZ „Solidarność”, pod którą podpisały się blisko 235 tys. osób. Drugi został natomiast wniesiony przez prezydenta Andrzeja Dudy.

Związkowcy proponują, aby prawo do emerytury stażowej posiadały osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy. Miałby on wynosić dokładnie 35 lat dla kobiet i 40  lat dla mężczyzn. Przywilej ten przysługiwałby jednak tylko osobom mogącym liczyć na świadczenia nie niższe niż emerytura minimalna.

Na razie Sejm rozpatrywał pierwszy z projektów, a dzisiaj głosowano w sprawie jego odrzucenia już w pierwszym czytaniu. Za jego skierowaniem do dalszych prac zagłosowało 444 parlamentarzystów, natomiast przeciwko było jedynie 11. Projekt nie spodobał się 10 posłom Konfederacji (Grzegorz Braun nie głosował), a także wspomnianej już Jachirze.

Z ramienia sojuszu libertarian i narodowców na temat emerytur stażowych wypowiedzieli się Robert Winnicki z Ruchu Narodowego i Dobromir Sośnierz z Partii Korwin. Obaj krytykowali projekt powołując się na obecne warunki demograficzne. Ich zdaniem Polacy powinni bowiem pracować jak najdłużej.

Na podstawie: prawo.pl, businessinsider.com.pl, sejm.gov.pl.