Narodowy Bank Polski na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań twierdzi, że blisko 15 procent naszych rodaków przebywających poza granicami kraju bezwzględnie planuje powrót do Polski. Dodatkowo spora część polskich pracowników nie może już liczyć na lepsze zarobki w państwach Europy Zachodniej, a dzieje się tak z powodu rosnących kosztów utrzymania w dotychczas najchętniej wybieranych przez Polaków lokalizacjach.

Polski bank centralny przeprowadził badania wśród emigrantów w listopadzie i grudniu ubiegłego roku, poznając opinię Polaków mieszkających przede wszystkim w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Norwegii. Z przygotowanego na tej podstawie raportu wynika, że znacząco wyhamowała emigracja do najpopularniejszych przed laty Wielkiej Brytanii i Niemiec, natomiast rosnącym zainteresowaniem cieszy się „niszowa” jak dotąd Norwegia.

Ponadto w ciągu ostatnich trzech lat przybywa osób wyjeżdżających z największych polskich miast, natomiast spada zainteresowanie emigracją ze strony mieszkańców mniejszych miejscowości liczących do 100 tys. osób. Jednocześnie osoby zamieszkujące tereny wiejskie coraz chętniej wyjeżdżają za chlebem do Niemiec.

Nie zmienia się za to motywacja stojąca za wyjazdami Polaków do bogatszych państw Europy Zachodniej. Kluczowe są pod tym względem zarobki netto, zaś mediana płac polskich pracowników na Zachodzie jest blisko 2,0-3,6 razy większa niż w ojczyźnie. Co ciekawe, blisko 15 proc. badanych przez NBP deklaruje, że niezależnie od wynagrodzenia zamierza na pewno wrócić do Polski, a szacunkowo może to być 350-375 tys. Polaków.

Ogółem wrócić do Polski skłonna byłaby połowa emigrantów, ale musieliby oni dostawać wynagrodzenia wynoszące przynajmniej 3,5 tys. zł na rękę. Tym samym Polacy oczekują pensji niższych od tych na jakie mogą liczyć poza granicami kraju, lecz wciąż wyższych niż przeciętna polska pensja. Największą motywacją stojącą za możliwością powrotu do ojczyzny wydaje się być sprawa rosnących kosztów utrzymania na Zachodzie, które powodują, że wyjazdy stają się coraz mniej opłacalne.

Na podstawie: money.pl, bankier.pl.