Ponad tysiąc osób wzięło udział w tegorocznej Kolumnie Nacjonalistycznej, która od kilku lat towarzyszy Marszowi Niepodległości w Warszawie, gromadząc tłum...
Read More
Wyrokiem Miejskiego Sądu Okręgowego w Kiejdanach, rodzina śp. Drąsiusa Kedysa ma niezwłocznie oddać jego córkę pod opiekę Laimie Stankunaite, byłej konkubiny Kedysa, którą oskarżał on o stręczycielstwo wobec córki.
Sąd orzekł, że po zbadaniu 14 tomów sprawy nie znalazł dowodów, by konkubina źle opiekowała się dzieckiem. Decyzja o oddaniu w jej ręce córki Kedysa ma zostać wykonana w trybie natychmiastowym. Stankunaite cieszy się z wyroku i oczekuje, że rodzina Kedysa sama dostarczy do niej dziewczynkę. Tymczasem jego bliscy, pod których opieką do tej pory przebywała zapewniają, że nie zamierzają oddać dziecka w jej ręce. Pod dom rodziny Kedysa zjeżdżają się Litwini z całego kraju, którzy w imię solidarności z śp. Kedysem i jego rodziną zamierzają wspólnie bronić dziewczynki przed decyzją sądu.
Stankunaite jest bliską przyjaciółką mającego prokuratorskie zarzuty w sprawie pedofilskiej Andriusa Usasa. W materiałach wideo, jakie przed rokiem Kedys rozesłał do wszystkich redakcji, posłów i polityków, jego córka opowiada o tym, jak matka oddawała ją pod opiekę „wujka Andriusa” i innych mężczyzn, którzy ją gwałcili i molestowali seksualnie.
Dla Litwinów Drąsius Kedys stał się symbolem walki o prawdę i dobro swojej rodziny. Po jego tajemniczej śmierci, na cmentarzu w Kownie pożegnało go kilka tysięcy osób, dla których na zawsze pozostanie on bohaterem. Jeden z mężczyzn, który stawił się pod domem rodziny Kedysa zapowiedział, że odda własne życie, lecz nie pozwoli, by dziewczynka ponownie dostała się w ręce pedofilów.
Czytaj również: