W sobotę 21 kwietnia ponad 300 funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz policji z oddziałów AT, wyposażonych m.in. w helikopter, wzięło udział w obławie na uczestników zamkniętego dla osób postronnych koncertu „Night of Identity”, na którym wystąpić miały związane ze sceną nacjonalistyczną zespoły z kilku krajów Europy. Funkcjonariusze działali na polecenie Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu, która określiła zamkniętą imprezę mianem „neonazistowskiej” i zamierzała nie dopuścić do jej organizacji.
Dzierżoniów na Dolnym Śląsku, godziny wieczorne. W miejscu, w którym miał odbyć się koncert zjawia się uzbrojony oddział antyterrorystów, a stacjonujący w pobliżu funkcjonariusze zamykają pobliskie ulice. Nad głowami zgromadzonych przelatuje policyjny śmigłowiec, z którego służby obserwują teren przeprowadzanej akcji. Nie jest to jednak akcja mająca na celu zatrzymanie terrorystów związanych z Państwem Islamskim, a jedynie domniemanych organizatorów i uczestników zamkniętej dla osób postronnych imprezy.
Bilans akcji, którą planowano od kilku tygodni to 63 wylegitymowane osoby i 2 zatrzymane, jednak tylko czasowo, gdyż nikogo nie osadzono w areszcie. Media głównego nurtu podają, że wśród legitymowanych osób nie znaleziono broni ani innych niebezpiecznych narzędzi. Zarekwirowano za to kilka transparentów, mogących mieć zdaniem funkcjonariuszy ABW „neonazistowskie emblematy”. Mają one posłużyć do dalszego postępowania wobec podejrzanych.
300 funkcjonariuszy ABW i AT przeprowadziło planowaną od kilku tygodni obławę, by spisać dane kilkudziesięciu osób i zarekwirować kilka transparentów. Polscy obywatele z pewnością odetchną z ulgą, wiedząc, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa (tylko komu?) państwo angażuje potężne siły, by nie dopuścić do koncertu, o którym większość z nich nawet by nie usłyszała.
na podstawie: rmf24.pl / źródła własne