Amerykańscy oficjele naciskają na państwa Europy, aby uznały libański Hezbollah za organizację terrorystyczną. Domaga się tego najbliższy sojusznik USA – Izrael. Naciski takie obiecał wiceprezydent Joe Biden podczas poniedziałkowego spotkania z największym syjonistycznym lobby w USA – American Israel Public Affairs Committee (AIPAC).
„Zbyt długo Hezbollah starał się stwarzać pozory organizacji politycznej i społecznej, podczas gdy spiskował przeciwko niewinnym ludziom od Europy Wschodniej do Wschodniej Afryki, od południowo-wschodniej Azji do Południowej Ameryki” – powiedział Biden przedstawicielom AIPAC. „Wiemy to, co wie Izrael: Hezbollah jest organizacją terrorystyczną i dlatego wzywamy wszystkie narody świata do uznania jej za takową, traktowania jej tak i nazywania jej tak” – dodał.
Od dłuższego czasu Izrael i USA zintensyfikowały wezwania do uznania Hezbollahu za organizację terrorystyczną. Za pomocą mediów starają się przypisać jej np. zamach na autobus w Bułgarii 18 lipca 2012 roku, w którym zginął kierowca oraz pięciu izraelskich turystów.
Do tej pory Unia Europejska opierała się wpisaniu Hezbollahu na listę organizacji terrorystycznych, częściowo dlatego, że wchodzi on teraz w skład rządu Libanu, sąsiadującego z Syrią, gdzie międzynarodowi terroryści (zaopatrywani m.in. przez Wielką Brytanię) walczą z siłami rządowymi. Obawiano się rozszerzenia walk poza Syrię.
Główny doradca sekretarza stanu ds. terroryzmu, Daniel Benjamin, powiedział, że zaliczenie Hezbollahu do grona organizacji terrorystycznych jest nieuchronne. Podkreślił, że chciałby zobaczyć ogólnoeuropejskie działania przeciwko tej organizacji.