W poznańskim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji pracuje już ponad pięćdziesięciu Ukraińców, natomiast teraz dołączyło do nich sześciu obywateli Indii. Już od dłuższego czasu Hindusi są obecni także w jednej ze spółek-córek wspomnianej firmy, z kolei Ukraińcy już od paru miesięcy wzbudzają kontrowersje z powodu rzekomo częstych zwolnień dyscyplinarnych.
Przedstawiciele poznańskiego MPK podkreślają, że Hindusi wożą mieszkańców miasta już od kilku tygodni, pracując na linii autobusowej 185. Według zapewnień spółki mają oni być zawodowymi kierowcami, którzy przeszli dodatkowe szkolenie oraz zdali wszystkie egzaminy przewidziane przez polskie prawo. Ponadto mieli również zapoznać się z topografią miasta.
Obywatele Indii nie znają jeszcze języka polskiego, lecz MPK twierdzi, że będzie ich wspierać w nauce naszej mowy. Jak na razie Hindusi muszą więc korzystać ze wsparcia translatora głosowego oraz możliwości nawiązania kontaktu z biurem nadzoru ruchu. Przedsiębiorstwo transportowe dodaje, że są oni „bardzo sympatyczni, mili i otwarci”, stąd ma ono nadzieję, iż „poznaniacy przyjmą ich gościnnie, okażą szacunek dla ich pracy”.
Hindusi mieli zacząć pracować w MPK już w ubiegłym roku, ale na przeszkodzie stanęły formalności wizowe, przy czym już od dłuższego czasu pracują oni w jednej ze spółek-córek poznańskiego przedsiębiorstwa. Dodatkowo już od dłuższego czasu pracuje dla niego blisko pięćdziesięciu Ukraińców, zaś już pod koniec ubiegłego roku pojawiły się wobec nich poważne zastrzeżenia – jeden z ukraińskich kierowców uciekł nawet z miejsca spowodowanego przez siebie wypadku.
Na podstawie; gloswielkopolski.pl, epoznan.pl.