Po raz kolejny Wielka Brytania udowadnia że stała się centrum absurdów politycznej poprawności a brytyjskie społeczeństwo zakładnikiem muzułmańskich kolonizatorów. Po bezprecedensowym orzeczeniu sądu w sprawie zamieszek wywołanych przez muzułmanów podczas jednej z demonstracji okazuje się że prawo przewiduje dla nich specjalne ustępstwa, za które Brytyjczyk zostałby skazany. Podczas jednej z demonstracji przed ambasadą Izraela w Londynie podczas której doszło do zamieszek aresztowany został 21-letni Aquib Salim rzucający butami w funkcjonariuszy policji. Jednakże prokuratura uznała że rzucanie butami w policjantów nie powinno być uznawane za przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej ponieważ stanowi… „symboliczny, polityczny gest sprzeciwu”. Sędzia zgodził się z tym wnioskiem i jest prawie pewien że Salim uniknie jakiejkolwiek odpowiedzialności.
„Sąd przychylił się do opinii, że rzucanie butami jest rytualną formą protestu i jako takie nie stanowi kryminalnego aktu przemocy” – powiedział Chris Colt, obrońca Salima. Orzeczenie to stanowi precedens w definiowaniu przez sąd aktów przemocy. W praktyce oznacza to że muzułmanie otrzymali prawną licencję na rzucanie butami w swoich oponentów ponieważ jest to jeden z ich rytuałów, natomiast Brytyjczyk rzucający butem w policjantów lub innych ludzi będzie sądzony za akt przemocy gdyż rzucanie butami nie stanowi elementu brytyjskiej kultury.