Donald Trump w swojej kampanii wyborczej zapowiadał, że będzie przeciwdziałał likwidacji kolejnych miejsc pracy w swoim kraju, a więc utrudni działalność firmom decydującym się na korzystanie z taniej siły roboczej poza granicami Stanów Zjednoczonych. Jako prezydent ma zamiar dotrzymać tej obietnicy, dlatego ma zamiar nagradzać przedsiębiorstwa pozostające w kraju i dotkliwie karać te przenoszące swoją działalność.

Amerykański prezydent udzielił wywiadu ekonomicznemu dwutygodnikowi „Forbes”, w którym poinformował o przygotowanych przez niego specjalnych ustawach mających powstrzymać odpływ przedsiębiorstw ze Stanów Zjednoczonych. Najważniejsza ma być ustawa o rozwoju ekonomicznym, która ma mieć na celu zachęcenie amerykańskich spółek do pozostania w kraju, oferując im perspektywy dalszego rozwoju na krajowym podwórku.

Firmy utrzymujące miejsca pracy na amerykańskim terytorium mają więc zostać wynagrodzone, jednak cała polityka ekonomiczna ma być oparta na zasadzie „kija i marchewki”. Z tego powodu Trump zapowiada, iż przedsiębiorstwa przenoszące swoją działalność zagranicę będą surowo karane, a swoje założenia amerykański prezydent streścił w haśle „jeśli wyjedziesz, to bynajmniej nie sądź, że będziesz mógł sprzedawać w naszym kraju swoje produkty”.

Jednocześnie dalej opracowywane są zmiany w systemie podatkowym, które mają nie tylko go uprościć, ale przede wszystkim spowodować, aby wysokie obciążenia fiskalne nie powodowały odpływu kapitału zagranicę.

Na podstawie: money.pl, breitbart.com.