Stany Zjednoczone nie zamierzają zwiększyć swojego kontyngentu wojskowego w regionie Zatoki Perskiej. Zdaniem amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa podejmowanie takich działań w celu odstraszenia Iranu nie jest konieczne, chociaż przyznał on jednocześnie, że taka możliwość była rozważana w ostatnim czasie.
Wczoraj odbyła się narada amerykańskiego prezydenta z najwyższym dowództwem Stanów Zjednoczonych. Podczas spotkania omawiano między innymi pojawiającą się propozycję wysłania nad Zatokę Perską blisko pięciu tysięcy dodatkowych żołnierzy. Według agencji Reutersa pomysł ten nie zyskał jednak akceptacji wśród uczestników narady, dlatego kontyngent wojskowy tego kraju na Bliskim Wschodzie nie zostanie zwiększony.
Według Trumpa takie rozwiązanie w celu odstraszania Iranu nie jest bowiem potrzebne, ale jednocześnie rzeczywiście było ono rozważane. Pod koniec ubiegłego tygodnia na prośbę Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w regionie Zatoki Perskiej pojawiły się zresztą dodatkowe amerykańskie okręty wojenne oraz bombowce.
Irański prezydent Hasan Rowhani zapowiedział natomiast, że Iran nie podda się Ameryce nawet jeśli będzie bombardowany przez jej siły. Według niego „każde awanturnictwo wroga” spotka się ze zdecydowaną reakcją irańskiego wojska, zaś dalsze pogarszanie się amerykańsko-irańskich relacji jest elementem „zderzenia woli” pomiędzy oboma państwami.
Na podstawie: reuters.com, presstv.com.