Liderka „Strajku Kobiet” usprawiedliwia ataki na świątynie
W ubiegłym tygodniu szefowa warszawskiego „Strajku Kobiet”, Marta Lempart, mówiła wprost o konieczności atakowania kościołów. Teraz podobne działania usprawiedliwia inna liderka feministek, Klementyna Suchanow. Wezwania dotyczące niszczenia świątyń od ponad tygodnia spotykają się z odzewem, stąd w weekend odnotowano kolejne przypadki dewastacji, a nawet kradzieży.
O Suchanow było szczególnie głośno w wakacje. Właśnie wtedy udający kobietę Michał Sz. pseudonim „Margot” ujawnił, że był przez nią molestowany, gdy za darmo u niej mieszkał. Teraz feministka przypomniała o sobie poprzez wypowiedź dla (...) Czytaj dalej...
Śpiewak obalił mit „pokojowych” protestów
Obecna narracja medialna dotycząca wczorajszych protestów feministek w Warszawie opiera się na relacji Jana Śpiewaka. Znany „aktywista miejski” tak bardzo chciał pochwalić się faktem oberwania po twarzy podczas ulicznej konfrontacji, że w swojej relacji wideo z tych wydarzeń pokazał, kto tak naprawdę uczestniczy w tak zwanych „pokojowych” protestach.
Rewolucyjny nastrój tak bardzo udzielił się tropicielowi warszawskiej reprywatyzacji, że jeszcze dziś chwali się on podbitym okiem. Już wczoraj Śpiewak zamieścił zresztą swoje zdjęcie, a także filmik mający pokazywać zadymę w centrum (...) Czytaj dalej...
Wystarczy dać im mówić
Ledwie minął tydzień protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, a środowiska lewicowo-liberalne już się skłóciły. Dla feministycznych kolektywów protesty za bardzo skupiają się na krytyce Prawa i Sprawiedliwości, dziennikarzom mediów głównego nurtu oraz postronnym przeciwnikom zaostrzenia prawa nie podobają się wulgaryzmy i ataki na kościoły, natomiast obrażeni mogą czuć się „Fajnopolacy” od Szymona Hołowni. Jednym słowem miało być inaczej, lecz wyszło jak zwykle.
Trzeba otwarcie przyznać, że środowiska feministyczne dostały nowe paliwo do swoich działań. Naruszenie tak zwanego „kompromisu aborcyjnego” jest (...) Czytaj dalej...
Krótka pamięć feministek. Wołają na pomoc policję
Demonstracje środowisk feministycznych zaczęły się z przytupem. Wzywały one do wojny na ulicach, a także atakowały obiekty religijne oraz biura rządzącej partii. Najwyraźniej rewolucyjny zapał wyczerpuje się wraz z aktywnością środowisk narodowych i kibicowskich, stąd między innymi ze strony polityków Lewicy Razem oraz Zielonych słychać już nawoływania do współpracy z policją.
Już w poniedziałek pierwsze grupy pojawiły się pod kościołami w całym kraju. W ten sposób kibice, nacjonaliści i konserwatyści odpowiedzieli na szerzące się przypadki wandalizmu wobec miejsc kultu religijnego. (...) Czytaj dalej...
„Stop Bzdurom” nie podobają się protesty
Kierunek demonstracji odbywających się pod auspicjami „Strajku Kobiet” przestały podobać się kolektywowi „Stop Bzdurom”. Organizacja niejakiego „Margota” twierdzi, że demonstracje przerodziły się w wulgarną formę sprzeciwu wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Tym samym w coraz mniejszym stopniu mają one zajmować się postulatami legalizacji aborcji i innymi hasłami feministycznymi.
Swoje przemyślenia aktywiści „Stop Bzdurom” udostępnili na portalu społecznościowym Facebook. Organizacja znana z działalności Michała Sz. pseudonim „Margot” krytykuje działalność wspomnianego ruchu feministycznego. „Strajk Kobiet” miał bowiem przemienić trwające demonstracje w marsze (...) Czytaj dalej...
Zwolenniczki aborcji w przedszkolu integracyjnym
W przedszkolu integracyjnym na warszawskim Mokotowie wiele miejsc zajmują dzieci niepełnosprawne. Ich rodzice przeżyli niemiłą niespodziankę, gdy okazało się, że pracownicy placówki rozwiesili plakaty wspierające postulaty „Strajku Kobiet”. Wśród nich znajduje się zaś wezwanie do legalizacji aborcji eugenicznej, a więc przeznaczonej właśnie dla płodów z wykrytymi wadami genetycznymi.
Portal TVP Info relacjonuje sprawę mającą miejsce w Zespole Niepublicznych Żłobków i Przedszkoli Integracyjnych „Małe Misie”, które funkcjonuje na warszawskim Mokotowie. Rodzice niepełnosprawnych dzieci mieli interweniować u dyrekcji, ponieważ w placówce pojawiły (...) Czytaj dalej...
Żydzi poparli trwające protesty
Głos na temat demonstracji organizowanych pod hasłem „Strajku Kobiet” zabrał Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Warszawie. W swoim oświadczeniu poparł on trwające w naszym kraju protesty, przy czym nawet nie zająknął się chociażby na temat coraz częstszych przypadków niszczenia mienia oraz atakowania katolickich świątyń.
„Rozumiemy rozgoryczenie kobiet w Polsce, wśród których są członkinie Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, związane z pozbawieniem ich możliwości decydowania o swoim życiu i zdrowiu, a także życiu ich rodzin” – tymi słowami rozpoczyna się oświadczenie wydane przez stołeczny oddział związku wyznaniowego, (...) Czytaj dalej...
„Strajk Kobiet” wymknął się liberałom
Coraz bardziej agresywny i wulgarny wydźwięk protestów środowisk feministycznych przestaje podobać się dziennikarzom liberalnych mediów. Andrzej Gajcy z portalu Onet.pl uważa, że ich uczestnikom tak naprawdę nie chodzi o prawa matek i kobiet, a podobnie uważa Konrad Piasecki z TVN-u. Tymczasem przedstawicielki „Strajku Kobiet” zaczęły atakować niektórych opozycyjnych polityków.
Najbardziej dobitnie na temat obecnych demonstracji wypowiedział się Gajcy. W swoim wpisie na Twitterze jednoznacznie potępił między innymi wulgaryzację ulicznych protestów. „Tłum na #StajkKobiet krzyczy #ToJestWojna! Nie chodzi im wcale o (...) Czytaj dalej...
TOK FM przeprasza za „niewłaściwy” dobór rozmówców
Należące do Agory Radio TOK FM musiało pokajać się przed swoimi odbiorcami, bo ich zdaniem w poniedziałek do porannego pasma programowego zaproszono nieodpowiednich gości. Do skomentowania protestów feministek zaproszono bowiem zbyt dużą liczbę mężczyzn, stąd we wtorkowy poranek w rozgłośni było już jedynie miejsce dla kobiet.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji zmobilizował środowiska lewicowo-liberalne. Oczywiście sprawa jest szeroko komentowana przez media o tym profilu ideologicznym, a jednym z nich jest Radio TOK FM. W poniedziałkowym porannym paśmie do rozmów (...) Czytaj dalej...
Feministyczne przepisy wykorzystane do wyłudzeń
Cztery kobiety ze Szwecji wykorzystywały tamtejsze przepisy dotyczące przestępstw seksualnych, wprowadzone pod naciskiem środowisk feministycznych. Domagały się więc pieniędzy od mężczyzn znalezionych w internecie, grożąc im, że zgłoszą wymiarowi sprawiedliwości fałszywie zawiadomienie o gwałcie. Ostatecznie zostały jednak zatrzymane przez policję za wyłudzenia.
Do zdarzenia z udziałem feministycznych aktywistek i ich ofiary doszło wieczorem 23 września 2018 roku. Właśnie wówczas policja została wezwana do jednego z parków w Sztokholmie, zaś zawiadomienie dotyczyło rzekomej próby gwałtu. Funkcjonariusze zastali na miejscu cztery kobiety (...) Czytaj dalej...
Nie takie znowu „piekło kobiet”
Wyjęcie z tak zwanej sejmowej zamrażarki projektu zaostrzającego prawo aborcyjne dało krótkie paliwo do działalności polskim feministkom, które ostatnio jakby nieco ucichły. Tradycyjnie posiłkowały się one tym samym zestawem argumentów, już w samej nazwie swojej akcji sugerując rzekome piekło jakiemu na co dzień mają być poddawane kobiety w naszym kraju.
Trudno nie zauważyć, że w mediach nieco jakby mniej prof. Magdaleny Środy, a tylko nieco więcej totalnie zakręconych feministek pokroju Sylwii Spurek czy Mai Staśko. Obie nie są raczej zbyt (...) Czytaj dalej...
Feministki nie zastąpiły silnego przywództwa
Feministyczny rząd Finlandii wyglądał świetnie na zdjęciach i w propagandzie lewicowo-liberalnych mediów, jednak nie zdaje testu w praktycznym zarządzaniu. Gabinet Sanny Marin ma wyraźny problem z podejmowaniem zdecydowanych decyzji, dlatego ceduje odpowiedzialność na niższe szczeble administracji. To doprowadziło już do znacznego rozprzestrzenienia się koronawirusa.
Pod koniec lutego przedstawicielki lewicowego rządu bagatelizowały rozwijającą się na całym świecie epidemię, która według nich miała ominąć Finlandię. Jeszcze wówczas w tym kraju były zaledwie dwa potwierdzone przypadki zarażenia nim, z kolei w tej chwili (...) Czytaj dalej...