W ubiegłym tygodniu szefowa warszawskiego „Strajku Kobiet”, Marta Lempart, mówiła wprost o konieczności atakowania kościołów. Teraz podobne działania usprawiedliwia inna liderka feministek, Klementyna Suchanow. Wezwania dotyczące niszczenia świątyń od ponad tygodnia spotykają się z odzewem, stąd w weekend odnotowano kolejne przypadki dewastacji, a nawet kradzieży.

O Suchanow było szczególnie głośno w wakacje. Właśnie wtedy udający kobietę Michał Sz. pseudonim „Margot” ujawnił, że był przez nią molestowany, gdy za darmo u niej mieszkał. Teraz feministka przypomniała o sobie poprzez wypowiedź dla TVN24. Usprawiedliwiła bowiem ostatnie zmasowane ataki na kościoły w naszym kraju, twierdząc wprost, że „nie ma z tego powodu żalu”.

To się musiało stać, ludzie chcieli pokazać swoje podejście do Kościoła. Jeśli ktoś nie chce protestować w taki sposób, może obrać inną formę strajku” – twierdzi Suchanow. Jednocześnie jedna z liderek „Strajku Kobiet” stwierdziła, że same budynki „można wyczyścić”.

Wypowiedź Suchanow nie powinna szczególnie dziwić. Już kilka dni temu groźby w kierunku osób wierzących wysyłała wspomniana już Lempart. W rozmowie z Radiem ZET stwierdziła ona, że protesty powinny odbywać się w świątyniach, a także usprawiedliwiała same ataki na budynki kościelne. Jej zdaniem katolicy mają bowiem „ostatnią szansę na sprzeciwienie się Kościołowi”.

Podobne stwierdzenia trafiły na podatny grunt. Codziennie pojawia się bowiem coraz więcej informacji o niszczonych kościołach oraz innych zabytkach sakralnych. Tylko w ten weekend w Szczecinie zdewastowano i okradziono skarbony w Parafii pw. Świętego Ottona z Bambergu. Dodatkowo opróżnione zostały koperty z wypominkami dla zmarłych. W Brzezówce farbą obalny został z kolei pomnik Dzieci Utraconych.

Na podstawie: tvn24.pl, radiozet.pl, radio.katowice.pl, twitter.com.