Prokuratura bada brutalność wobec „Żółtych kamizelek”
Trwający wciąż we Francji strajk generalny spowodował znaczne ożywienie ruchu „Żółtych kamizelek”, uczestniczącego w demonstracjach związków zawodowych przeciwko reformie emerytalnej. Wczoraj tysiące ludzi ponownie pojawiło się na ulicach francuskich miast, natomiast prokuratura zajęła się przypadkami brutalnego traktowania manifestantów przez policjantów.
Jak zwykle największa demonstracja odbyła się w centrum Paryża, gdzie „Żółte kamizelki” skandowały między innymi hasła wymierzone w prezydenta Emmanuela Macrona, reformę emerytalną, rząd oraz w brutalnie interweniujących policjantów. Ponadto część uczestników manifestacji wprost wzywała do przeprowadzenia rewolucji, aby w (...) Czytaj dalej...
Policja robiła problemy rodzinie generała Franco
Hiszpańskie media opublikowały wczoraj nagranie przedstawiające kłótnie rodziny generała Francisco Franco z policją, która nie chciała wypuścić jej z rodzinnego grobowca, będącego nowym miejscem pochówku przywódcy antykomunistycznej krucjaty sprzed II wojny światowej. Obecnie funkcjonariusze dokonują również selekcji osób mogących wejść na teren cmentarza w Madrycie.
Kwestia ekshumacji szczątków gen. Franco wzbudza wciąż duże kontrowersje w Hiszpanii, stając się obiektem krytyki nawet ze strony skrajnie lewicowej partii Podemos, zarzucającej rządzącym socjalistom uprawianie w ten sposób kampanii przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. (...) Czytaj dalej...
Policjanci chcą karać za niesłuchanie ich poleceń
Niezależny Związek Zawodowy Policjantów napisał list do Sejmu, domagając się zmian w prawie korzystnych dla funkcjonariuszy. Obecnie obywatel nie słuchający się ich poleceń może być ukarany tylko w przypadku aktu agresji, natomiast według „stróżów prawa” sankcje powinny obejmować wszystkie osoby, które nie zamierzają stosować się do „nakazu określonego zachowania”.
„Autorzy petycji proponują nowe brzmienie art. 54a kodeksu wykroczeń. Miałby on brzmieć: Kto nie podporządkowuje się żądaniu lub poleceniu funkcjonariusza publicznego, wydanego w granicach i na podstawie przepisów ustawy, podlega karze (...) Czytaj dalej...
MSWiA grozi obrońcom normalnej rodziny
Zdecydowana reakcja obrońców tradycyjnej rodziny na próby propagowania postulatów środowisk homoseksualnych nie spodobała się nie tylko po lewej, ale także po prawej stronie sceny politycznej. Radykalne działania są obecnie opłakiwane przez publicystów, natomiast kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji grozi represjami przeciwnikom ruchów LGBT.
„Nie było i nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania, godzące w prawa innych. Każda osoba, która dopuszcza się łamania prawa lub utrudnia policjantom wykonywanie zadań, musi liczyć się z konsekwencjami” – napisała więc na Twitterze minister (...) Czytaj dalej...
Białostocka policja zaatakowała przeciwników homopropagandy (+WIDEO)
Wczorajszy „Marsz Równości” w Białymstoku nie spodobał się sporej części mieszkańców miasta, dlatego dużo liczniejsza okazała się demonstracja przeciwników homoseksualnej propagandy. Aktywność zwolenników tradycyjnej rodziny była nie w smak miejscowej policji, która po raz kolejny w tym roku użyła siły w celu ochrony środowisk lewicowo-liberalnych.
Jeszcze w piątek przed Sąd Apelacyjny w Białymstoku podtrzymał decyzję Sądu Okręgowego w sprawie zakazu demonstracji przeciwników ruchów LGBT, czyli Marszu Rodziny w Obronie Tradycyjnych Wartości i Rodzin, który został zarejestrowany przy Pomniku Bohaterów Białostocczyzny. (...) Czytaj dalej...
Policja utrudnia śledztwo w sprawie ofiary protestów?
Francuska policja jest oskarżana o utrudnianie śledztwa w sprawie osiemdziesięcioletniej mieszkanki Marsylii, która przy okazji protestów „Żółtych kamizelek” została trafiona w twarz granatem łzawiącym i z tego powodu zmarła. Służby do dzisiaj nie zidentyfikowały funkcjonariuszy biorących udział w tłumieniu demonstracji, zaś prokuratura nie zabezpieczyła żadnych dowodów.
Osiemdziesięcioletnia mieszkanka Marsylii Zineb Redouane w dniu 1 grudnia przebywała w swoim mieszkaniu, gdy na ulicach jej miasta trwała manifestacja „Żółtych kamizelek”. Staruszka chciała zapewne właśnie z tego powodu zamknąć okiennice, lecz podczas wykonywania (...) Czytaj dalej...
Policja nadmiernie brutalna wobec „żółtych kamizelek”
Amnesty International w swoim najnowszym raporcie zarzuca francuskiej policji, iż ta używa nadmiernej sił wobec uczestników protestów „żółtych kamizelek”, czego nie chce jednak komentować Komisja Europejska. Jednocześnie premier Edouard Philippe chce przeforsować prawo, które ograniczyłoby możliwość organizowania niezarejestrowanych demonstracji, a także zapowiada dozbrojenie funkcjonariuszy w celu zwiększenia ich mobilności.
Dokument opublikowany przez Amnesty International stwierdza, że francuska policja używała podczas demonstracji szeregu środków, w postaci gumowych kul, granatów z kulkami gumowymi i gazu łzawiącego, a jej agresja była skierowana wobec pokojowo demonstrujących (...) Czytaj dalej...
Ustawa „antyterrorystyczna” wykorzystana przeciwko nacjonalistom
Dziennik „Rzeczpospolita” pisze dzisiaj o bezprecedensowym ataku, jaki służby specjalne pod dowództwem Mariusza Kamińskiego przeprowadziły na środowiska nacjonalistyczne, chcące uczcić niedzielne Święto Niepodległości. Represje polityczne dokonane przez neokonserwatywną władze były więc możliwe dzięki przepisom ustawy „antyterrorystycznej”, która pozwala między innymi na przetrzymywanie ludzi przez dwa tygodnie bez wyraźnych dowodów, a także na stosowanie szerokiej inwigilacji bez zgody sądu. Do całej szopki związanej z Marszem Niepodległości użyto również… językoznawców.
Gazeta przytaczając swoje źródła w rządzie Mateusza Morawieckiego pisze, iż minister-koordynator służb specjalnych (...) Czytaj dalej...
Policja chce absurdalnych zmian na stadionach
Policja nie ustaje w próbach lobbowania za korzystnymi dla siebie, a dokładniej dla własnej wygody, zmianami w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Środowiska kibicowskie alarmują, że nowelizacja ustawy w kształcie proponowanym przez „stróży prawa” spowoduje, iż policja będzie mogła między innymi nie wpuścić na stadion kibiców gości, czy też karać fanów za trzymanie w górze szalików lub flag klubowych.
Kibice poznańskiego Lecha zwracają uwagę na fakt, iż policja za wszelką cenę chce zwalczać środowiska kibicowskie, w tym przede wszystkim zorganizowane (...) Czytaj dalej...
Rzeszowska policja przeciwko obrońcom rodziny
Zmieniają się kolejne rządy, ale w większości dziedzin nie zmienia się zupełnie nic, tak więc można było się spodziewać, iż rządzący nie naruszą podstaw rozpanoszonego państwa policyjnego. Z tego powodu funkcjonariusze rzeszowskiej policji bez większych skrupułów mogli zaatakować zwolenników tradycyjnej rodziny, którzy na legalnie zarejestrowanej manifestacji chcieli podkreślić swój sprzeciw wobec marszu mniejszości seksualnych.
Jak informują umiarkowane środowiska narodowe, grupa nadgorliwców w mundurach zdecydowała się brutalnie zaatakować uczestników protestu przeciwko promowaniu postulatów homoseksualistów i innych dewiantów, którzy w sobotę po (...) Czytaj dalej...
Policja i kluby wciąż bezkarne wobec kibiców
Mainstream’owe media od prawie trzech tygodni nie mogą wciąż przeboleć użycia rac na finale piłkarskiego Pucharu Polski, natomiast od wczoraj mają kolejną pożywkę, tym razem z wydarzeń na stadionie Lecha Poznań. Tymczasem w tle medialnego jazgotu dalej rozgrywają się sceny jasno pokazujące brak systemowych zmian, które ograniczyłyby możliwość stosowania prowokacji i innych absurdalnych pomysłów uderzających w środowisko kibicowskie.
Wczorajsze spotkanie piłkarskiej ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań i Legią Warszawa zakończyło się przedwcześnie, ponieważ fani „Kolejorza” postanowili w sposób bezpośredni wyrazić swoją (...) Czytaj dalej...
Kosowo deportowało serbskiego urzędnika (+WIDEO)
Kosowska policja przeprowadziła wczoraj popołudniu akcję wymierzoną w Marka Đuricia, szefa serbskiego urzędu do spraw Kosowa, który zdaniem funkcjonariuszy miał wjechać do samozwańczej republiki bez wymaganego pozwolenia. Władze Serbii twierdzą jednak, że spektakularne zatrzymanie i późniejsza deportacja ich urzędnika była manifestacją siły albańskich terrorystów, a kosowscy funkcjonariusze odpowiedzią za swoje działania przed serbskim sądem.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek popołudniu, kiedy do kosowskiej policji trafiła informacja, iż w ratuszu w Mitrovicy na północy samozwańczej republiki przebywa Marko Đurić, serbski urzędnik zajmujący się (...) Czytaj dalej...