Szwedzka Rada Chrześcijan domaga się zwiększenia liczby pozwoleń na pobyt, jakie powinny jej zdaniem zostać przyznane imigrantom przybywającym w ostatnich latach do tego skandynawskiego państwa. Zdaniem instytucji łączącej przedstawicieli chrześcijan różnych obrządków, wielu z obcokrajowców zdążyło się już nawrócić na wiarę w Chrystusa, dlatego bezpodstawne są podejrzenia szwedzkich władz, iż czynią to jedynie w celu uzyskania prawa do azylu.
W najbliższym czasie przedstawiciele szwedzkich protestantów, katolików i prawosławnych, mają spotkać się z urzędnikami Rady Migracyjnej, aby przekazać im blisko 18 tysięcy podpisów złożonych przez przebywających w tym kraju imigrantów. Właśnie tylu obcokrajowców miało bowiem w ostatnim czasie nawrócić się na wiarę chrześcijańską, co zdaniem Szwedzkiej Rady Chrześcijan jest argumentem przemawiającym za przyznaniem im prawa do pobytu na terytorium Szwecji.
Rada Migracyjna podchodzi jednak sceptycznie do całego przedsięwzięcia, ponieważ jej zdaniem część duchownych wystawia imigrantom specjalne świadectwa, aby dzięki nim mogli oni pozostać legalnie w Królestwie Szwecji. Przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich krytykują więc urzędników, którzy ich zdaniem nie chcą akceptować dokumentów o „przynależności parafialnej, wierze i aktywnym członkostwie” imigrantów do tamtejszych wspólnotach wyznawców Chrystusa.
Pastor Daniel Alm, lider szwedzkiej wspólnoty zielonoświątkowców, krytykuje więc władze swojego kraju za odmawianie obcokrajowcom ich rzeczywistej wiary chrześcijańskiej. W rozmowie z mediami dodał on, iż nie słyszał o żadnym przypadku, aby nawróceni imigranci dokonali jakiegokolwiek przestępstwa. Ponadto jego zdaniem część z nich wierzyła w Chrystusa jeszcze w swoich państwach, ale bała się tego ujawniać z powodu ewentualnych represji.
Na podstawie: friatider.se.