Wiele gmin w Szwecji zostało narażonych na poważny kryzys gospodarczy, co związane jest z przyjęciem przez nie „uchodźców” z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Większość z nich w ogóle nie podjęła pracy, dlatego samorządy muszą ponosić koszty ich utrzymania po tym, jak przestały otrzymywać wsparcie finansowe od organów imigracyjnych szwedzkiego państwa.
Szwedzki nadawca publiczny SVT alarmuje w swoim materiale telewizyjnym, iż część szwedzkich gmin narażona jest na poważny kryzys gospodarczy. Dziennikarze stacji badając ten temat zdecydowali się odwiedzić Gminę Högsby w południowej części kraju. Przedstawiciele lokalnego samorządu nie ukrywali, że przez pierwsze dwa lata doświadczali wzrostu gospodarczego, ale był on napędzany sztucznie.
Do gminy trafiły bowiem środki na utrzymanie blisko tysiąca „uchodźców” przybyłych do Szwecji w 2015 roku, które zapewniała Szwedzka Rada Migracyjna. Po dwóch latach przestała ona jednak przesyłać fundusze, ponieważ przez ten czas imigranci mieli przystosować się do życia w nowym otoczeniu i samemu zadbać o środki do życia. Niewielu z nich podjęło jednak pracę, stąd samorząd musi łożyć pieniądze na ich utrzymanie.
Tymczasem sytuacja ekonomiczna Gminy Högsby stale się pogarsza. Dochody z podatków należą tu bowiem do jednych z najniższych w całej Szwecji, w okolicy coraz trudniej znaleźć zatrudnienie, zamykają się kolejne sklepy, zaś spora część mieszkańców rozważa wyprowadzkę. Jednocześnie szwedzkie służby twierdzą, że samorząd otrzyma większą pulę pieniędzy, a więc na utrzymanie imigrantów złożą się podatnicy z innych gmin.
Na podstawie: friatider.se.