Ponad tysiąc osób wzięło udział w tegorocznej Kolumnie Nacjonalistycznej, która od kilku lat towarzyszy Marszowi Niepodległości w Warszawie, gromadząc tłum...
Read More
Funkcjonariusze warszawskiej Straży Miejskiej, znani głównie z zajęć takich jak spisywanie młodzieży siedzącej na ławce czy wystawiania mandatów osobom sprzedającym owoce i warzywa w „zakazanych miejscach”, dostali kolejne ważne zadanie. Tym razem strażnicy i strażniczki będą szczegółowo patrolować okolice poselskiego biura Rafała Trzaskowskiego z Platformy Obywatelskiej. A wszystko to dlatego, bo przed kilkoma dniami ktoś postanowił sprywatyzować szyld wiszący nad biurowym wejściem.
Sami funkcjonariusze SM zdają się być średnio zadowoleni z tego faktu, stwierdzając w rozmowie z dziennikarzami Polskiej Agencji Prasowej, iż to nie oni, a prywatne firmy ochroniarskie powinny zajmować się pilnowaniem prywatnych biur poselskich. Pomimo braku entuzjazmu wśród strażników miejskich i tak będą oni musieli ustawić swój posterunek w bezpośredniej bliskości biura posła Platformy Obywatelskiej – polecenie przyszło z góry, a więc od policji, która nakazała wpisanie tej okolicy na listę miejsc szczególnie zagrożonych (w końcu, jak łatwo się domyślić, każdy z obywateli może stracić tam szyld znad swojego biura).
na podstawie: PAP