NSZZ „Solidarność” zaplanowała na dzisiaj „Marsz Godności”, mający zwrócić uwagę na problem wysokich cen prądu i niskich wynagrodzeń. Ostatecznie zdecydowała się na jego odwołanie w związku ze sprawą wybuchu rakiety pod Hrubieszowem. Przedstawiciele największego polskiego związku zawodowego postanowili zamiast tego spotkać się z premierem Mateuszem Morawieckim.
Kilka tygodni temu „Solidarność” zapowiedziała organizację „Marszu Godności”, podczas którego zamierzała przedstawić szereg swoich postulatów. Wśród nich głównie rozwiązania problemu wysokich cen energii elektrycznej, podniesienia niskich wynagrodzeń w sektorze budżetowym oraz wprowadzenia emerytur stażowych. Dodatkowo górnicy mieli protestować przeciwko obecnej polityce rządu Zjednoczonej Prawicy wobec polskich kopalń.
Liderzy związku dzień przed demonstracją postanowili ją jednak odwołać. Uczynili to z powodu wybuchu ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej we wsi Przewodowo pod Hrubieszowem w województwie lubelskim. Według „Solidarności” w związku z tym wydarzeniem „są rzeczy ważniejsze” i z tego powodu pracownicy nie powinni wyrażać swojego niezadowolenia na ulicach Warszawy.
Zamiast manifestacji odbyło się więc spotkanie związkowców z szefem rządu. Morawiecki po rozmowach stwierdził, że były owocne, a jego gabinet stara się „pogodzić interesy wszystkich stron dla wspólnych korzyści i harmonijnego rozwoju Polski”. Ponadto premier i delegacja „Solidarności” porozumieli się w sprawie utworzenia zespołu roboczego, który zajmie się postulatami związku.
Na podstawie: polskieradio24.pl, tysol.pl, wnp.pl.