Ponad tysiąc osób wzięło udział w tegorocznej Kolumnie Nacjonalistycznej, która od kilku lat towarzyszy Marszowi Niepodległości w Warszawie, gromadząc tłum...
Read More
Fiaskiem zakończyła się dzisiejsza próba zorganizowania w Bratysławie pierwszej „parady równości” na Słowacji. Na zaplanowanej trasie przemarszu środowisk homoseksualnych ustawiło się kilkuset Słowaków (w dużej mierze nacjonalistów), którzy postanowili powiedzieć głośne „Nie” propagowaniu dewiacji w ich kraju.
Działacze zawiązanej przed kilkoma miesiącami narodowej partii Naše Slovensko (Nasza Słowacja), wraz ze związanymi z nimi aktywistami Slovenskej Pospolitosti i autonomicznymi nacjonalistami nie dopuścili do wymarszu dewiantów z placu starego miasta. Uczestnicy niedoszłej „parady równości” zostali kilkakrotnie zaatakowani, doszło również do mniejszych starć z policją, która starała się stłumić protest, m.in. aresztując kilku nacjonalistów. Zgromadzenie tzw. „mniejszości seksualnych” zostało rozwiązane przez policję, gdyż – jak oświadczyła – nie była w stanie zapewnić uczestnikom bezpieczeństwa.
Działacze zawiązanej przed kilkoma miesiącami narodowej partii Naše Slovensko (Nasza Słowacja), wraz ze związanymi z nimi aktywistami Slovenskej Pospolitosti i autonomicznymi nacjonalistami nie dopuścili do wymarszu dewiantów z placu starego miasta. Uczestnicy niedoszłej „parady równości” zostali kilkakrotnie zaatakowani, doszło również do mniejszych starć z policją, która starała się stłumić protest, m.in. aresztując kilku nacjonalistów. Zgromadzenie tzw. „mniejszości seksualnych” zostało rozwiązane przez policję, gdyż – jak oświadczyła – nie była w stanie zapewnić uczestnikom bezpieczeństwa.
Po zakończeniu protestu, liczni mieszkańcy Bratysławy przyglądający się wcześniejszym działaniom narodowych aktywistów, lub też biorący w nich udział, zapowiedzieli, że w wyznaczonych na 12 czerwca wyborach do słowackiego parlamentu swój głos oddadzą na listę nr. 14, czyli partię Naše Slovensko.