Inspekcja Handlowa w związku z pojawiającymi się skargami klientów przeprowadziła kontrole w prawie stu marketach, należących do kilkunastu największych sieci działających na terenie Polski. Kontrolerzy wykryli nieprawidłowości w blisko jednej trzeciej z nich, polegające na oznaczaniu importowanych towarów jako pochodzących od polskich producentów.
Ogółem kontrolerzy Inspekcji Handlowej sprawdzili produkty w 96 sklepach wielkopowierzchniowych należących do 18 różnych sieci handlowych. Ogółem okazało się, że w 31 z nich dochodzi do nieprawidłowości, czyli do oszukiwania klientów w sprawie państw pochodzenia kupowanych przez nich produktów. Niektóre z warzyw i owoców były przy tym oznaczane jako wyhodowane w kilku państwach.
Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kontrola była związana ze skargami ze strony klientów, przywiązujących coraz większą uwagę do państw pochodzenia kupowanych przez nich produktów żywnościowych. Od dawna na ten problem zwracają uwagę niektóre organizacje rolnicze, w tym prowadząca najgłośniejsze akcje AgroUnia, która niedawno podmieniała nawet warzywa i owoce w niektórych sieciach hipermarketów.
Urząd zapowiada dodatkowo, że podobne kontrole będą dalej kontynuowane. Wydaje się jednak, że kary nakładane na sieci sklepów nie robią wrażenia na gigantach obracających olbrzymimi kwotami – najwyższa kara, jaka może zostać nałożona na sieć handlową wynosi 20-krotność średniej pensji, a więc ok. 90 tys. złotych.
Na podstawie: finanse.wp.pl, agrolajt.pl.