Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował się przychylić do wniosku prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Polityk Platformy Obywatelskiej domagał się bowiem uchylenia decyzji wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, który uznał Marsz Niepodległości za wydarzenie odbywające się cyklicznie w centrum stolicy naszego kraju.
Jeszcze w poniedziałek wojewoda ogłosił decyzję o uznaniu demonstracji w Święto Niepodległości za zgromadzenie cykliczne. Miało ono otrzymać taki status na najbliższe trzy lata, aby w centrum Warszawy w ten dzień nie mogły być rejestrowane inne wydarzenia. W ten sposób organizację manifestacji chciały bowiem utrudnić feministki ze „Strajku Kobiet”.
Krok wykonany przez Radziwiłła nie spodobał się oczywiście Trzaskowskiemu, od kilku tygodni bez skrupułów dążącego do zakazania demonstracji. Obecny prezydent Warszawy zdecydował się na zaskarżenie decyzji wojewody mazowieckiego do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Ostatecznie „wymiar sprawiedliwości” przychylił się do wniosku jednego z liderów Platformy Obywatelskiej, uchylając zarejestrowanie Marszu Niepodległości jako wydarzenia odbywającego się cyklicznie. Wyrok w tej sprawie zdążyły już wydać sądy dwóch instancji.
Przedstawiciele stołecznego ratusza twierdzą, że Marsz Niepodległości wcale nie odbywał się cyklicznie. Wykorzystali do tego celu ubiegłoroczne obostrzenia koronawirusowe, które stały się pretekstem do zakazania jakichkolwiek manifestacji. Ostatecznie dziesiątki tysięcy polskich patriotów przeszły jednak ulicami Warszawy, choć Święto Niepodległości zostało zakłócone przez policyjne prowokacje.
Organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiadają, że tradycyjna już manifestacja i tak odbędzie się 11 listopada pod hasłem „Niepodległość nie na sprzedaż”. Wcześniej zostanie jednak złożone odwołanie od decyzji „nadzwyczajnej kasty” sądowniczej.
Na podstawie: rmf24.pl, polsatnews.pl.
Zobacz również: