Liberalny dziennik „Rzeczpospolita” z przerażeniem zauważył interpelację skierowaną do premiera Mateusza Morawieckiego. Jej autor, Robert Winnicki z Konfederacji i Ruchu Narodowego, reagując na doniesienia mediów zapytał się szefa rządu o jego kontakty z amerykańską ambasador Georgettą Mosbacher. Już sam fakt takiego zapytania spowodował, że szmatławiec alarmuje o urządzonym „polowaniu” na kontrowersyjną postać.
Niejaki Wiktor Ferfecki postanowił utrzymać swój tekst na ten temat w konwencji wyjątkowo sensacyjnej wiadomości. Dziennikarz pisze, że jego gazeta „dowiedziała się” o interpelacji wysłanej przez Winnickiego. Nie byłoby w tym może nic szczególnie godnego uwagi, gdyby nie fakt, iż mógł dowiedzieć się o niej każdy – wszak parlamentarzysta zamieścił pytania skierowane do Morawieckiego na swoim publicznym profilu na portalu społecznościowym Facebook.
Dalej jest niewiele lepiej. Pismak sugeruje, że na Mosbacher odbywa się „polowanie”, ponieważ interpelacja dotyczy kwestii spotkań amerykańskiej ambasador z polskim premierem. Pytania są związane z doniesieniami Wirtualnej Polski, która zwróciła uwagę na zmiany w rządowym rozporządzeniu na temat wdrażania technologii 5G. Miało do nich dojść przy okazji rozmowy polskiego prezydenta Andrzeja Dudy z jego amerykańskim odpowiednikiem, Donaldem Trumpem.
Kancelaria Prezydenta relacjonując telefoniczny dialog obu polityków nie wspomniała o zagadnieniu, które w swoim komunikacje opisała z kolei Ambasada USA w Polsce. Z zamieszczonej przez nią informacji wynika, że Trump miał podziękować Dudzie za „twarde stanowisko dotyczące bezpieczeństwa sieci 5G”. Zapewne w ten sposób odniesiono się do zmiany zapisów projektu rozporządzenia opublikowanego przez Centrum Legislacyjne Rządu, które następnie w ogóle zniknęło z witryn internetowych.
Według Winnickiego wokół technologii 5G w Polsce toczy się dziwna gra. Ma ona polegać właśnie na ingerencji Stanów Zjednoczonych w wewnętrzną politykę Polski, co zdarza się nie pierwszy raz. Lider narodowców zauważa, że przed rokiem Mosbacher miała wysłać do rządzących list w sprawie traktowania liberalnej stacji TVN, natomiast później broniła interesów amerykańskich korporacji na czele z Uberem.
„Rzeczpospolita” twierdzi więc, że wysłanie interpelacji jest „polowaniem” na dyplomatę obcego kraju. Co więcej, gazeta jest też oburzona uruchomieniem strony internetowej Lobbingmosbacher.pl, która ma być powiązana z Konfederacją. Ogółem alarmistyczny ton tekstu opublikowanego przez czołowego polskojęzycznego szmatławca nie powinien dziwić – wszak całkiem niedawno opublikował on artykuły firmowane nazwiskiem Mosbacher, w których przestrzegała przed opodatkowaniem gigantów cyfrowych czy rozwijaniem współpracy polsko-chińskiej.
Na podstawie: rp.pl.
Zobacz również: