Podwyżka wynagrodzenia o 25% w Polsce jest niemożliwa? Nie w przypadku polityków. W tym konkretnym chodzi o byłych prezydentów, którzy sprawowali ten urząd po roku 1989. Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa oraz Aleksander Kwaśniewski mieliby dożywotnio otrzymywać 75% uposażenia urzędującego prezydenta.
Sejm podjął decyzję o zwiększeniu pensji prezydentów, sprawa ma zostać rozpatrzona przez Senat. Obecnie, zgodnie z przepisami, byli prezydenci otrzymują miesięcznie uposażenie równe połowie wynagrodzenia zasadniczego urzędującego prezydenta. Ustawa przewiduje, że świadczenia te przysługują wszystkim prezydentom, wybranym od 1989 r. Nie ma znaczenia, czy w wyborach powszechnych, czy przez Zgromadzenie Narodowe.
Prezent byłym „przywódcom” sprawiła sejmowa komisja Przyjazne Państwo, którą kierował Janusz Palikot. Początkowo wnioskował on, by byli prezydenci otrzymywali takie samo wynagrodzenie jak ten obecnie urzędujący. A to wynosi dziś z dodatkami 20 137, 64 zł brutto. Uposażenie byłych prezydentów traktuje się w zakresie ubezpieczeń społecznych oraz przepisów podatkowych tak, jak wynagrodzenie za pracę. Ponadto była głowa państwa otrzymuje środki finansowe na prowadzenie biura, oraz zachowuje uprawnienie do ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, na zasadach określonych przez ministra spraw wewnętrznych. Wydatki związane z ochroną są pokrywane z budżetu państwa w części dotyczącej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Podwyżki, które co jakiś czas przyznają sobie politycy nie powinny dziwić, wszak owe „przyjazne państwo” nie miało być przecież nastawione na szarych obywateli. Życiorysy i zasługi byłych prezydentów są powszechnie znane.
Podwyżki otrzymają: były dyktator i namiestnik radziecki w Polsce, odpowiedzialny między innymi za wprowadzenie stanu wojennego i represje a także morderstwa dokonane przez służby PRL – nigdy nie został osądzony, pokazowe procesy mające wytworzyć w społeczeństwie poczucie sprawiedliwości zostały umorzone, a on sam jest dziś gościem obecnego prezydenta na oficjalnych spotkaniach odnośnie bezpieczeństwa narodowego. Lech Wałęsa, były przywódca Solidarności i współpracownik Służby Bezpieczeństwa, dziś jeden z etatowych autorytetów firmujących ponadnarodowe organizacje globalistyczne, w tym Unię Europejską mającą według jego słów stać się tworem państwowym. Aleksander Kwaśniewski, były działacz PZPR, później członek wyrosłych z nich ugrupowań lewicowych, autor przeprosin „w imieniu Polaków” za żydowskie krzywdy wojenne.
Podwyżki są prawdopodobnie wynagrodzeniem ich ogromnego wkładu w budowę „nowej, odrodzonej” III Rzeczpospolitej.