Wydawca „Gazety Wyborczej” od dłuższego czasu redukuje zatrudnienie w podległych mu mediach. Agora regularnie wdraża więc programy grupowych zwolnień, a także zatrudnia pracowników za pensję minimalną. Związki zawodowe uważają jednak, że oszczędności można poszukać w obszarze wynagrodzeń i premii dla kierownictwa spółki.
Na początku tygodnia spotkali się ze sobą pracownicy zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” i Związku Zawodowym „Inicjatywa Pracownicza”. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim nowych zasad pracy zdalnej, które zostały ogłoszone przez Agorę S.A. Związkowcy uważają, że regulamin nie był z nimi konsultowany, choć przewiduje on na przykład wizyty kierownictwa w miejscu zamieszkania pracowników.
W piśmie „Inicjatywy Pracowniczej” do zarządu zwrócono uwagę nie tylko na ten problem. Dodatkowo wspomniany regulamin nie przewiduje ekwiwalentu za koszty ponoszone przez pracowników w związku z pracą zdalną. Spółka twierdzi natomiast, że warunki pracy zdalnej są zgodne z obowiązującym prawem. Czyli przyjętą na początku marca ubiegłego roku ustawą o o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 i innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych
Związkowcy omawiali także kwestię ograniczeń wydatków spółki. Chodzi zwłaszcza o przedłużenie działania funduszu socjalnego w ograniczonej formie. Organizacje pracownicze nie kwestionują strat finansowych spowodowanych pandemią, ale widzą inny sposób na wdrożenie planów oszczędnościowych. Chodzi mianowicie o zarobki władz Agory, które mogłyby zostać ograniczone.
Tylko w 2019 roku pięcioosobowe kierownictwo spółki zainkasowało łącznie 4,77 mln zł. Na tę kwotę złożyło się 2,84 mln zł wynagrodzeń stałych, a także 1,91 mln zł premii. Najwięcej zarobili prezes spółki Bartosz Hojka (1,39 mln zł) i prezes sieci kin Helios Tomasz Jagiełlo (574 tys. zł). Pracownicy zauważają, że w tym samym czasie wielu z nich wykonywało swoje obowiązki za najniższe ustawowe wynagrodzenie.
Na podstawie: wirtualnemedia.pl, bankier.pl.