Czwarta wersja rządowej „Tarczy antykryzysowej” jednak będzie zawierała przepisy jednoznacznie uderzające w pracowników. Pozwoli ona przede wszystkim na obcięcie im wynagrodzeń nawet na najbliższy rok, a będą one mogły zostać zredukowane nawet o połowę. Ponadto przedsiębiorcy będą mogli dużo łatwiej pozyskiwać dofinansowanie z pieniędzy zgromadzonych w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Sejm w najbliższą środę zamierza zająć się kolejną odsłoną „Tarczy antykryzysowej”, czyli planem rządu Mateusza Morawieckiego w sprawie kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa. W ostatnich tygodniach na temat czwartej wersji tego projektu pojawiało się wiele sprzecznych informacji, natomiast teraz wiadomo już, że zamierzenia obecnej władzy prowadzą do znacznego pogorszenia się sytuacji pracowników.

Przyjęcie planu w ujawnionej dzisiaj wersji spowodowałoby bowiem obcięcie wynagrodzeń przez najbliższy rok, połączone ze zredukowaniem pensji nawet o połowę. Ustawa da taką możliwość przedsiębiorcom, u których znacząco wzrósł koszt zatrudnienia. Będzie on mógł oficjalnie wprowadzić przestój ekonomiczny, pozwalający właśnie na obcięcie pensji oraz zredukowanie czasu pracy pracownika nawet o jedną piątą.

Biznesmeni, którzy nie zdecydowali się na obniżkę pensji oraz zmniejszenie czasu pracy, będą mogli z kolei liczyć na dotacje pochodzące z pieniędzy zgromadzonych w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Mogą one wynieść nawet 2,5 tys. złotych na każdego pracownika.

Ponadto nowe zmiany w prawie mogą odbić się na już i tak nie najlepszej sytuacji sektora państwowego. Przewidują one bowiem możliwość „ograniczenia kosztów wynagrodzeń osobowych” we wszystkich jednostkach sektora finansów publicznych. Tym samym możliwe będzie zredukowanie pensji w służbie zdrowia, placówkach edukacyjnych, samorządach oraz w wymiarze sprawiedliwości.

Na podstawie: rp.pl, businessinsider.com.pl.