Niemal co czwarty polski przedsiębiorca jest gotowy płacić większe stawki Ukraińcom niż Polakom, aby tym samym przyciągać do naszego kraju ukraińskich pracowników. Mogą oni także liczyć na dodatki nieosiągalne dla polskich pracowników, a więc na opłaty za zakwaterowanie, dostęp do sieci internetowej lub dowóz do miejsca pracy. Zapewne z tego powodu rośnie liczba Polaków negatywnie oceniających ukraińskich imigrantów.
Najnowszy „Barometr Imigracji Zarobkowej — I półrocze 2018”, czyli badanie przeprowadzone przez zajmującą się rekrutacją zagranicznych pracowników firmę Personnel Service, wskazuje na to, iż blisko 24 proc. pracodawców jest gotowych płacić obywatelom Ukrainy więcej na rękę” niż Polakom. Jednocześnie już od dłuższego czasu ukraińscy imigranci mogą liczyć na szereg dodatków od przedsiębiorców, związanych głównie z zagwarantowaniem zakwaterowania, dostępem do sieci internetowej, a także dowozem do miejsca pracy.
Liczba przedsiębiorców gotowych płacić więcej Ukraińcom niż własnym rodakom zwiększa się, ponieważ w drugiej połowie ubiegłego roku wprost przyznawało się do tego 16 proc. respondentów. Odsetek osób twierdzących, że Ukraińcy negatywnie wpływają na wzrost wynagrodzeń wyniósł 38 proc, przy czym tego problemu nie dostrzega 58 proc. osób biorących udział we wspomnianym badaniu. Rośnie natomiast liczba Polaków jednoznacznie negatywnie oceniających pracowników z Ukrainy – jest ich obecnie 11 proc. wobec 7 proc. w roku poprzednim.
Jednocześnie inny sondaż przeprowadzony przez panel Ariadna wskazuje, że blisko 24 proc. naszych rodaków uważa, iż imigranci powinni zarabiać zdecydowanie mniej od nich. Jak widać warunek ten już w tej chwili nie jest spełniany.
Na podstawie: pb.pl, gazetawroclawska.pl.