Około pięćdziesięciu czterech tysięcy skarg na nieuczciwych pracodawców wpłynęło w ubiegłym roku do Państwowej Inspekcji Pracy. Najczęściej przedsiębiorcy nie wypłacają pracownikom wynagrodzenia, nie przestrzegają czasu pracy oraz oferują zatrudnienie bez podpisywania umowy. Pewnym novum jest rosnąca liczba zgłoszeń, jakie inspektorzy pracy otrzymują od obcokrajowców.
Okręgowe inspektoraty pracy przez cały 2018 rok otrzymały blisko 54 tysiące skarg na nieuczciwych pracodawców, czyli o blisko trzy tysiące więcej niż rok wcześniej. Zdecydowana większość z nich dotyczyła niewypłacania wynagrodzeń, w tym również tych za nadgodziny, nieprzestrzegania czasu pracy oraz nieprawidłowego sposobu nawiązania lub rozwiązania stosunku pracy. W przypadku czasu pracy chodziło głównie o brak ewidencji dotyczący liczby godzin spędzanych w miejscu zatrudnienia.
Tym samym trudno było naliczyć rzeczywiste należne wynagrodzenie za wykonaną pracę, nie wspominając już o dziennych i tygodniowych normach dotyczących liczby przepracowanych godzin. Przedstawiciele PIP-u podkreślają, że przepracowanie może prowadzić do błędów przy pracy, w tym tych skutkujących poważnymi wypadkami.
Wiceprzewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Piotr Nowak zauważa, że najwięcej nieprawidłowości wykrywanych jest w zakładach pracy, gdzie nie funkcjonują organizacje związkowe. Ich działalność pozwala więc na szybkie eliminowanie naruszeń prawa, stąd właśnie w takich firmach jest najmniej przypadków łamania praw pracowniczych. Ogółem w ubiegłym roku na pracodawców nałożono kary w wysokości 613 tysięcy złotych.
Dodatkowo rośnie liczba skarg zgłaszanych przez zagranicznych pracowników, wśród których oczywiście dominują Ukraińcy. W ubiegłym roku blisko 2,3 tysiące naruszeń prawa dotyczyło więc obcokrajowców pracujących w polskich firmach, którzy nie otrzymywali umów o pracę, terminowego wynagrodzenia czy też nieprzestrzegania przepisów dotyczących minimalnej stawki godzinowej.
Na podstawie: wnp.pl.