Wybory parlamentarne w Niemczech mogą przynieść podwyżkę płacy minimalnej. Opowiada się za nią zarówno rządząca Socjaldemokratyczna Partia Niemiec, jak i opozycyjni Zieloni oraz Lewica. Zdaniem ekspertów takie posunięcie wpłynęłoby pozytywnie na sytuację pracowników różnych branż oraz regionów Niemiec.
Prowadząca w sondażach Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) wraz z opozycyjnymi Zielonymi i Lewicą chce podnieść minimalne wynagrodzenie do poziomu 12 euro za godzinę pracy. Badania przeprowadzone przez Instytutu Badań Gospodarczych i Społecznych Fundacji Hansa Boecklera wskazują na korzystne skutki wprowadzenia wspomnianej wyżej stawki.
Skorzystałoby na niej wiele grup zawodowych, sektorów gospodarki i regionów. Spośród grup zawodowych na wyższe uposażenie mogliby wówczas liczyć pracownicy gabinetów lekarskich, kancelarii prawnych i pracownicy biurowi, a także kobiety i osoby zatrudnione w przedsiębiorstwach nieobjętych układami zbiorowymi.
W tym ostatnim przypadku kwestia wydaje się być szczególnie paląca. Cały czas w Niemczech spada bowiem liczba przedsiębiorstw objętych właśnie układami zbiorowymi. Obecnie jest to około 51 proc., choć na początku wieku odsetek ten wynosił 68 proc. Tracą na tym zwłaszcza osoby, które dzięki dobremu wykształceniu mogły w przeszłości należeć do klasy średniej.
Przedstawiciele wspomnianej instytucji zauważają, że praktycznie nikt w trakcie swojego życia zawodowego nie może być pewny otrzymywania przez pewien czas niższego wynagrodzenia. Tymczasem wpływ na ten stan rzeczy ma wiele czynników, na czele z płcią, zatrudnieniem w niepełnym wymiarze godzin czy na umowie na czas określony.
Na podstawie: dw.com.