Od grudnia w sądach w Warszawie zapadły trzy wyroki dotyczące gwałtów w popularnych przewozach na aplikacje. Najbliższych kilka lat w więzieniach spędzą więc imigranci, którzy w ubiegłym roku dopuścili się przestępstw na tle seksualnym. Takich decyzji sądów będzie zapewne coraz więcej, bo według „Gazety Wyborczej” już w tej chwili toczą się postępowania przeciwko kilkunastu obcokrajowcom.
Pierwszy raz głośno o zachowaniu imigrantów pracujących dla aplikacji Uber i Bolt stało się wiosną zeszłego roku. Dziennik „Rzeczpospolita” napisał wówczas, że policja prowadzi śledztwa w sprawie kilkunastu obcokrajowców pochodzących głównie z Gruzji, Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu. Jesienią ubiegłego roku policja i Straż Graniczna przeprowadziły zaś masowe kontrole w kilku miastach.
Według „Gazety Wyborczej” pierwszy wyrok w takiej sprawie zapadł w grudniu ubiegłego roku. Był on jednak zaskakująco niski. Jeden z kierowców został bowiem skazany na 2,5 roku więzienia i konieczność wypłaty 20 tys zł zadośćuczynienia swojej ofierze.
Bardziej dotkliwe były wyroki z lutego i marca bieżącego roku. Anar M. został skazany za gwałt popełniony pod koniec 2021 roku na 4,5 roku więzienia oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście zasądził z kolei gruzińskiemu obywatelowi Giorgiemu V. 4 lata odsiadki.
„Gazeta Wyborcza” i „Super Express” nie ukrywają, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. W chwili obecnej warszawskie sądy prowadzą bowiem postępowania przeciwko 14 kolejnym obcokrajowcom. Ogółem od 2016 roku na stołeczną policję zgłoszono blisko 70 przypadków molestowania seksualnego w przejazdach za pośrednictwem wspomnianych aplikacji.
Na podstawie: se.pl, warszawa.wyborcza.pl.
Zobacz również: