Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o odwołaniu wizyty izraelskiej delegacji, która miała dzisiaj przyjechać do Warszawy. Jeden z prawicowych dziennikarzy napisał bowiem, że głównym tematem rozmów z jej udziałem miała być „restytucja mienia żydowskiego”, co według naszej dyplomacji oznaczałoby „zmianę agendy rutynowego spotkania”.

Jako pierwszy o całej sprawie napisał nasz „ulubiony” dziennikarz Marcin Makowski z tygodnika „Do Rzeczy” i portalu Wirtualna Polska. Wczoraj popołudniu poinformował on na Twitterze, że właśnie dzisiaj do Polski ma przylecieć oficjalna izraelska delegacja dyplomatyczna, która chce rozmawiać o amerykańskiej ustawie 447, dotyczącej „restytucji bezspadkowego mienia żydowskiego”.

Kilka godzin po tej informacji do sprawy odniosło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W specjalnym komunikacie ogłosiło ono odwołanie wizyty przedstawicieli syjonistycznego gabinetu Benjamina Netanjahu. „W związku z dokonaną w ostatniej chwili przez stronę izraelską zmianą składu delegacji, która mogła sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, strona polska podjęła decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników” – można przeczytać w lakonicznym oświadczeniu.

Na podstawie: twitter.com, msz.gov.pl.