Pandemia koronawirusa spowodowała konieczność powrotu do domów wielu obcokrajowców. Zgodnie z najnowszymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego wracają jednak oni powoli do pracy w naszym kraju. Tylko w sierpniu zarejestrowanych imigrantów było więcej o ponad trzydzieści tysięcy. Ogółem składki w Polsce płaci już blisko 658 tysięcy cudzoziemców.
Restrykcje wprowadzone przez COVID-19 miały zmusić wielu cudzoziemców do powrotu do swoich krajów. Miało to jednak miejsce tylko w marcu i kwietniu, bo od maja liczba imigrantów przebywających w naszym kraju zaczęła znowu gwałtownie rosnąć. We wspomnianym sierpniu ZUS zarejestrował blisko 30 tys. obcokrajowców, w tym 27 tys. pracowników z Ukrainy.
Ogółem z danych ZUS wynika, że składki w Polsce odprowadzane są za blisko 658 tys. zagranicznych pracowników. 481 tys. z nich to Ukraińcy, a jest ich chociażby jedenaście razy więcej niż Białorusinów. Na trzecim miejscu wśród najczęściej przyjeżdżających do naszego kraju nacji znajdują się z kolei Gruzini.
Do poziomu z lutego brakuje w Polsce jeszcze około 27 tys. Ukraińców. Zdaniem tak zwanych ekspertów już niedługo sytuacja powinna jednak wrócić do „normy”. Przedstawiciele agencji zatrudnienia podkreślają, że z powodu wprowadzonych restrykcji pracownicy zza wschodniej granicy muszą przechodzić kwarantannę. Godzą się jednak na taki stan rzeczy, a w tym czasie mogą dodatkowo liczyć na wsparcie przedsiębiorców.
Magazyn „Forbes” zauważa ponadto zapotrzebowanie na ukraińskich pracowników tymczasowych. Firmy wciąż ich poszukują, mimo ogólnego wzrostu bezrobocia w naszym kraju.
Na podstawie: forbes.pl.