Partie polityczne doprowadzają do wielkich podziałów w społeczeństwie. Skazani jesteśmy na widzimisię partyjnych liderów, przypominających sobie o narodzie dopiero w przypadku nadchodzących wyborów czy też spadku poparcia w czasie sprawowania władzy. Wybór partii politycznych w głównym nurcie jest nikły. W mediach przedstawianych jest ich tylko kilka. Żadna z nich nie jest wyborem dobrym. Ostatnie kilkanaście lat działalności różnych partii pokazały, iż niosą one za sobą tylko wielki polityczny chaos, wzrost biurokracji i rzucanie pustych haseł ku chwale wzrostu kilku procentów poparcia. Bezideowość zmieniających się u władzy partii ma również duży wpływ na społeczeństwo. Choć to w niewielkim stopniu już zaczyna się zmieniać – co widać chociażby na manifestacjach organizowanych w różnych miastach.
Obecny system polityczny jak na razie nie ma nic do zaoferowania narodowi. Sądzę, że gdyby oddziaływanie mediów na społeczeństwo było mniejsze, do kryzysu społecznego i zwiększenia się natężenia złości na obecną rzeczywistość doszłoby wcześniej. Nie wiem zresztą czy o takim kryzysie możemy mówić nawet teraz, choć coraz więcej jest organizowanych różnych przedsięwzięć wyrażających swój sprzeciw wobec ludzi będących przy sterach władzy. Główne partie polityczne jedyne, co potrafią robić to prowadzić różnego rodzaju kłótnie w programach telewizyjnych, nie skupiając się zbytnio na rozwiązaniu danego problemu. W ostatnich dniach dochodzi do targowania się pomiędzy różnymi środowiskami politycznymi na temat emerytur. Zamiast skupić się na rozwiązaniu konkretnej sprawy, dochodzi do wzajemnego przekrzykiwania się.
Partie jedyne co potrafiły „osiągnąć” przez tak wiele lat pod różnymi szyldami to przykładowo: niestabilna polityka zagraniczna (zupełny brak koncepcji na jej prowadzenie), chwiejna polityka zewnętrzna, biurokracja, bezrobocie, a co gorsze: wielka emigracja ludzi młodych. Obecny podział na prawicę i lewicę jest równie złudny i przestarzały. Nie chodzi tutaj o nic więcej, jak o dojście do władzy, a później sztuczne uśmiechanie się i powalczenie o następną kadencję. Nic się nie zmienia, bez względu na to czy dojdzie do władzy partia mieniąca się prawicową czy lewicową. Jedyne, co można robić to przekonywać ludzi w najbliższym otoczeniu i powoli trafiać do szerszego grona, że nie są skazani na takie życie.
Wystarczy na początek odrzucić medialny punkt widzenia świata, który chce przerobić człowieka na konsumpcyjno-polityczno poprawnego robota. Również ważne jest oddziaływanie na znajomych, pokazywanie innego punktu widzenia i możliwości zmiany na lepsze. Najbliższe otoczenie powinno być najważniejsze, bo na początku właśnie w nim można osiągnąć największe sukcesy. Sposobów zachęcania obecnie mamy mnóstwo: od Internetu a w nim portali internetowych, różnego rodzaju artykułów czy filmików po chociażby vlepki, które są od jakiegoś czasu bardzo popularne, ulotki, książki, broszury i oczywiście jedną z lepszych form do przekonania jest zwykła rozmowa. Zapewne koncepcji dotarcia do ludzi jest jeszcze więcej. Wybór należy do Ciebie.
Wszystko można zmienić i poprawić. Kiedy w domu panuje chaos, trzeba posprzątać i wszystko uporządkować. To samo musi się stać z charakterem narodowym oraz wewnętrzną i zewnętrzną działalnością naszego państwa. Nie jesteśmy skazani na widzimisię partyjniaków dbających o partykularne interesy swojej partii. Państwo musi być narzędziem narodu, a nie jego utrapieniem i najgorszym koszmarem. A tak się dzieje obecnie i tak postrzegane jest państwo przez naród. Nie ma sensu dawać przykładu jakiejś partii, one wszystkie na równi są tak samo winne. Dlatego tak samo trzeba stać naprzeciw tzw. prawicy i lewicy, które odpowiadają za 23 lat rozkładu i chaosu w państwie, jak i upadku wartości wśród dużej części społeczeństwa. Na koniec dwa cytaty, które pomimo upływu lat, nie tracą na aktualności:
W dzisiejszym ujęciu głosowanie jest tyranią liczby, górującej nad jakością. Prawda nie jest rezultatem głosowania. Prawda istnieje niezależnie od wszelkiego głosowania(…) – Marian Reutt
Ani jednego głosu na jakąkolwiek partię! – Ernst Jünger