Skrajnie lewicowa niemiecka partia Die Linke, opowiedziała się za wypłaceniem Grecji odszkodowań za szkody wyrządzone temu państwu przez III Rzeszę w trakcie II Wojny Światowej. Ateny domagają się od Berlina blisko 160 miliardów euro.
Grecki premier Alexis Tsipras twierdzi, że Niemcy nie zadośćuczyniły wystarczająco jego krajowi za szkody wyrządzone podczas okupacji Grecji przez III Rzeszę w trakcie II Wojny Światowej. Lider Syrizy zapowiada powołanie specjalnej komisji, która zajmie się wyceną strat oraz sprawą kredytu, udzielonego Niemcom pod przymusem przez greckie banki. Organizacje pozarządowe wyceniają wartość szkód na blisko 160 mld euro, a rząd Tsiprasa grozi, że w razie odmowy zapłacenia reparacji wojennych, zajęte zostaną niemieckie nieruchomości na terenie Grecji.
Za wypłatą odszkodowań opowiedziała się niemiecka skrajna lewica. Lider trzeciej siły politycznej Niemiec czyli Die Linke, Bernd Riexinger uważa, że na jego państwie spoczywa historyczna i moralna odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez III Rzeszę. Riexinger przyznaje Grecji rację zwłaszcza w kwestii kredytu, którego w 1942 r. musiały pod przymusem udzielić tamtejsze banki. Jego wartość jest wyceniana na blisko 11 mld euro.
Niemiecki rząd odrzuca wezwania do spłaty odszkodowań. Zdaniem gabinetu kanclerz Angeli Merkel, reparacje wojenne zostały uregulowane na mocy specjalnej umowy z 1960 r. Obecnie żądania Grecji mają też być przedawnione, bowiem Ateny powinny zgłosić do 1990 r. swoje obiekcje ws. nieuregulowanych roszczeń. Niemieckie media zwracają natomiast uwagę, że rząd Tsiprasa chce odzyskać pieniądze, gdy zbliża się termin spłaty zadłużenia wobec wierzycieli, szacowanego na 320 mld euro.
na podstawie: jungefreiheit.de, onet.pl, dw.de