Liberalni krytycy programu 500+ starali się przekonywać, że pieniądze wypłacane ze świadczenia zostaną wydane przez Polaków na alkohol. Dane statystyczne wskazują jednak, iż nie nastąpił wzrost sprzedaży napojów alkoholowych, natomiast program przyczynił się do znaczącego spadku liczby dzieci żyjących poniżej granicy ubóstwa.

Najchętniej używanym argumentem przeciwko sztandarowemu programowi Prawa i Sprawiedliwości były twierdzenia liberalnych elit i konserwatywno-liberalnych pożytecznych idiotów, którzy alarmowali, że pieniądze z programu 500+zostaną przeznaczone przez Polaków nie na potrzeby ich dzieci, ale na alkohol. Przeczą temu twarde dane, ponieważ wzrost odbioru przez sklepy wódki od dystrybutorów wyniósł w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku zaledwie o 2 proc., co można równie dobrze tłumaczyć poprawiającą się sytuacją na rynku pracy. Przedstawiciele branży alkoholowej zaznaczają, iż największy wzrost pojawił się jeszcze przed wdrożeniem tego świadczenia, a dodatkowo wzrost odbioru mocniejszych alkoholi przez sklepy nie musi równać się rosnącej sprzedaży.

Od dłuższego czasu, zdaniem przedstawicieli firm zajmujących się dystrybucją mocnego alkoholu, widoczny jest dodatkowo trend spadku sprzedaży najtańszych wódek, zaś Polacy coraz chętniej sięgają po drogi alkohol. Jednocześnie dostępne są dane Ministerstwa Finansów dotyczące dochodów z akcyzy, która liczona jest od sprzedanego, a nie zakupionego przez sklepy alkoholu. Wynika z nich, że wpływ środków ze sprzedaży wina zmalał w ubiegłym roku o 6 proc., natomiast budżet zyskał dzięki akcyzie piwnej jedynie 1 proc. Dostępne są również badania z blisko 10 państw, które w ostatnich latach wprowadziły duże świadczenia społeczne. Wynika z nich, że w 82 proc. przypadków transfer środków nie spowodował wzrostu sprzedaży alkoholu.

Jednocześnie polscy socjologowie badają wpływ programu wsparcia rodzin na ich sytuację majątkową. Dostępne badania na ten temat wskazują, iż program 500+ przyczynia się przede wszystkim do redukcji skrajnego ubóstwa wśród dzieci. Badania prof. Ryszarda Szarfenberga, przeprowadzone przy użyciu kilku modeli, prowadzą do konkluzji z której wynika, że odsetek dzieci żyjących poniżej minimum egzystencji powinien spaść z 11,9 do 0,7 proc., a więc skrajne ubóstwo wśród najmłodszych Polaków zostanie zredukowane o blisko 94 proc. Za ponad trzy miesiące dokładne dane na temat biedy w Polsce opublikuje w swoim corocznym raporcie Główny Urząd Statystyczny.

Na podstawie: forsal.pl.