Wczoraj media obiegła informacja na temat planów jednej z niemieckich gmin, która chciała wybudować muzeum kiełbasy na terenie… dawnego obozu koncentracyjnego w Buchenwald. Pomysł spotkał się jednak z lawiną krytyki, dlatego po interwencji reprezentującego skrajną lewicę, lokalnego ministra kultury, ostatecznie wycofano się z tego pomysłu, a obiekt zostanie wybudowany w innej lokalizacji.
Za pomysłem przeniesienia wspomnianej placówki na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, stały lokalne władze miejscowości Holzhausen, w której dotychczas znajdował się ów obiekt. Oczywiście samo miejsce pamięci po placówce nie zostałoby całkowicie zabudowane, lecz obok muzeum kiełbasy znalazłoby się bliżej nieokreślone „miejsce pamięci”, mające podkreślać dawny charakter tych terenów.
Idea budowy muzeum kiełbasy w dosyć nietypowym miejscu spotkała się jednak z falą oburzenia, chociaż wcześniej samorządowcy zapowiedzieli nawet rozmowy na ten temat z przedstawicielami środowisk żydowskich. Z pomysłu wycofano się więc ostatecznie po interwencji ministra kultury landu Turyngia, Benjamina Immanuela Hoffa z postkomunistycznego Die Linke, który jednocześnie jest lokalnym pełnomocnikiem rządu federalnego ds. zwalczania „antysemityzmu”.
Przeniesienie placówki wiąże się z planami jednego z przedsiębiorców z branży lotniczej, który wcześniej zakupił muzeum znajdujące się w Mühlhausen. Okazało się ono jednak zbyt małe, aby móc gościć blisko 50 tysięcy osób rocznie, dlatego trwają poszukiwania jego nowej lokalizacji. Poza samym muzeum wybudowany ma zostać hotel oraz teatr.
Na podstawie: dw.com.