Przed tygodniem premier Mateusz Morawiecki przedstawił w Sejmie pięć punktów rządowego programu wsparcia dla Białorusinów. Teraz w rozmowie z tamtejszym blogerem „Nextą” zapowiedział jeszcze konkretniejszą pomoc. Według Morawieckiego do Białorusinów uczestniczących w protestach przeciwko władzy popłynie „na pewno więcej niż kilkanaście milionów euro”. Dodatkowo liczy on między innymi na zwiększenie liczby białoruskich studentów w Polsce.
„Nexta” to tak naprawdę Sciapan Puciła, publicysta i wideobloger, na co dzień współpracujący między innymi z nadawaną z Polski telewizją Biełsat, otwarcie wspierającą opozycję u naszego wschodniego sąsiada. Wywiadu postanowił mu udzielić właśnie szef polskiego rządu, stąd też nagranie z całej rozmowy zostało opublikowane w kanałach Kancelarii Premiera działających w mediach społecznościowych.
Morawiecki pochwalił Puciłę za jego działalność, ale przede wszystkim otwarcie wsparł protesty na Białorusi. Jego zdaniem za naszą wschodnią granicą „dzieje się historia”, a obecne protesty są przełomowym wydarzeniem w historii tego kraju. Z tego powodu chwalił też „pragnienie pełnej wolności i demokracji”.
Rządzący chcą w nim aktywnie uczestniczyć, stąd kolejnym tematem programu Morawieckiego i Puciły był wspomniany już pięciopunktowy program wsparcia dla Białorusinów. Przed tygodniem szef rządu zapowiedział, że będzie składać się na niego przede wszystkim pomoc dla osób wyrzucanych z uczelni, pieniądze dla „niezależnych mediów” oraz otwarcie polskiego rynku pracy dla białoruskich imigrantów.
Teraz Morawiecki starał się doprecyzować swoje pomysły. Stwierdził więc, że „ze strony polskiego społeczeństwa, państwa polskiego popłynie pomoc na pewno, przede wszystkim dla osób represjonowanych i to będzie daleko więcej niż trzy miliony euro, na pewno też więcej niż kilkanaście milionów euro”. Warto wspomnieć w tym kontekście, że finansowanie opozycji zapowiedziała już Unia Europejska, która przeznaczy na ten cel 53 mln euro.
Ponadto na przyjęcie Białorusinów mają być gotowe polskie uniwersytety. Morawiecki zapewnił, że osoby relegowane z uczelni na Białorusi, właśnie z powodu uczestnictwa w protestach, będą chętnie przyjmowane w Polsce. Szef rządu ogółem chce jednak ściągać więcej imigrantów z Białorusi, bo jego zdaniem liczba 10 tys. Białorusinów studiujących w Polsce jest wciąż zbyt mała.
Na podstawie: rp.pl, polsatnews.pl.
Zobacz również: