Sąd Apelacyjny w Wielkiej Brytanii uchylił decyzję Sądu Najwyższego sprzed kilku miesięcy, dotyczącą podawania nieletnim leków hamujących proces dojrzewania. Teraz młodzi Brytyjczycy będą mogli brać je bez zgody rodziców, bo dotychczasowe rozwiązania prawne miały ograniczać prawa dzieci i młodzieży „transpłciowej”.
Sąd Najwyższy Wielkiej Brytanii zdecydował w swoim orzeczeniu z grudnia ubiegłego roku, że nieletni poniżej 16. roku życia nie są wystarczająco dojrzałe, aby podejmować samemu decyzję o zmianie swojej płci. Tym samym w każdym podobnym przypadku kliniki przeprowadzające podobne zabiegi musiały wpierw uzyskać zgodę sądu na dokonanie terapii.
Tamte orzeczenie zostało jednak zakwestionowane przez Sąd Apelacyjny, pozytywnie rozpatrując skargę wniesioną przez jedyną placówkę medyczną w Wielkiej Brytanii zajmującą się zmianą płci u dzieci. Sędziowie uznali, że to lekarze powinni podejmować decyzję, czy konkretna osoba jest na tyle świadoma, żeby móc podjąć decyzję o przyjmowaniu leków blokujących dojrzewanie. W ten sposób utorowano drogę do przeprowadzenia terapii zmiany płci u nastolatków bez pytania o zgodę ich rodziców.
Grupy reprezentujące mniejszości seksualne twierdziły, że ubiegłoroczna decyzja Sądu Najwyższego „stawia w kłopotliwej sytuacji pacjentów, rodziców i lekarzy”. Ponadto miała ona ograniczać prawa dzieci i młodzieży „transpłciowej” do równego traktowania.
Leki blokujące proces dojrzewania podawane są osobom poniżej 18 roku życia. Otrzymują je osoby mające „dysforię płciową”, a więc nie mogące zdecydować się jaką tak naprawdę posiadają płeć. Naukowcy nie ustalili dotychczas jakie długoterminowe skutki dla zdrowia ma zażywanie podobnych leków.
Na podstawie: dailymail.co.uk.
Zobacz również: