Stephen McCarthy będzie pierwszym katolikiem startującym z list wyborczych Ulsterskiej Partii Unionistycznej. Zdecydował się on kandydować w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych w Irlandii Północnej, choć jego dziadek został zamordowany właśnie przez probrytyjskich lojalistów. Jak sam deklaruje, jest bowiem jednocześnie Irlandczykiem i zwolennikiem pozostania Ulsteru w granicach Wielkiej Brytanii.

Ulsterska Partia Unionistyczna (UUP) jest według sondaży drugą siła polityczną w Irlandii Północnej. Większą popularnością cieszą się jedynie irlandzcy nacjonaliści z Sinn Fein, natomiast sporym sukcesem UUP jest przegonienie Demokratycznej Partii Unionistów (DUP). Nie zmienia to jednak faktu, że ugrupowanie od paru lat nie ma żadnego posła z terenów południowego Belfastu.

Zmienić ten stan rzeczy ma właśnie McCarthy. W zaplanowanych na maj przyszłego roku wyborach parlamentarnych wystartuje on we wspomnianym okręgu. UUP do 2005 roku miało z niego swojego przedstawiciela w parlamencie Wielkiej Brytanii, ale od 2016 roku nie ma nawet posła do Zgromadzenia Irlandii Północnej.

Sam McCarthy dorastał w republikańskiej rodzinie. Śmierć z rąk brytyjskich unionistów poniósł nawet jego dziadek. On sam był lokalnym radnym, a w 2016 roku mówił jednej z gazet, że wśród irlandzkich katolików jest dużo zwolenników utrzymania związku Irlandii Północnej z Wielką Brytanią. McCarthy jest nim głównie z powodów ekonomicznych, bo sam deklaruje się jednocześnie jako Irlandczyk i Brytyjczyk.

Poza tym kandydat UUP deklaruje się jako lewicowiec i zwolennik legalizacji „małżeństw” osób tej samej płci, które z powodu dużego społecznego oporu nie zostały wprowadzone do północnoirlandzkiego prawodawstwa.

Na podstawie: irishnews.com.