Lewicowi radni miejscy kilkunastotysięcznego miasteczka Pietrasanta zgłosili wniosek o wycofanie honorowego obywatelstwa byłemu włoskiemu przywódcy, Benito Mussoliniemu. Powoływali się przy tym na konieczność wykonania właśnie takiego gestu w związku z… polityką rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Posiadająca większość centroprawicowa koalicja odrzuciła jednak wniosek.
Pietrasanta to niewielka miejscowość w regionie Toskanii, zwana często „małymi Atenami”. Stało się o niej głośno właśnie za sprawą zaszłości historycznych. W 1924 roku tamtejsza gmina postanowiła bowiem nadać honorowe obywatelstwo Mussoliniemu, przywódcy Włoch i Narodowej Partii Faszystowskiej.
Po prawie stu latach wniosek o pozbawienie go tego tytułu złożyła opozycyjna centrolewica. Wniosek jednak nie został zaakceptowany przez miejskich radnych, ponieważ odrzuciła go rządząca miastem centroprawica. Radni narodowo-konserwatywnych „Braci Włochów” nie pojawili się natomiast na głosowaniu.
Włoska lewica nie kryje oburzenia decyzją radnych Pietrasanty. W oświadczeniu wydanym już po głosowaniu jej przedstawiciele stwierdzili między innymi, że „u bram zastraszanej przez Putina Europy szaleje krwawa wojna”, a dodatkowo w ostatnim czasie widać „faszystowsko-nazistowskie resentymenty”. Z tego powodu według nich rada powinna była podjąć inną decyzję.
Pod oświadczeniem podpisali się prezydent regionu Toskanii Eugenio Giani z centrolewicowej Partii Demokratycznej, a także zajmująca się kulturą radna Alessandra Nardini. W oświadczeniu dodali oni, że Toskania „jest regionem antyfaszyzmu, solidarności i równości”, co radni Pietrasanty powinni uwzględnić we wspomnianym głosowaniu.
Na podstawie: larno-ilgiornale.it, lagazzettadilucca.it.