Duński producent lodów postanowił zmienić nazwę jednego ze swoich produktów. Marka „Eskimo” miała bowiem mieć „rasistowskie” konotacje, a więc obrażać ludy zamieszkujące tereny arktyczne. Ogółem używanie określenia Eskimosi od kilku dziesięcioleci jest krytykowane przez niektóre środowiska, lecz temat powrócił po ostatnich protestach związanych z wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych.
Początkowo Hansens nie chciała nawet słyszeć o zmianie nazwy swoich popularnych lodów. Ostatecznie duńskie przedsiębiorstwo ugięło się pod naporem protestów, dlatego „po przemyśleniu sprawy” zdecydowało się na wycofanie z obiegu lodów „Eskimo”. Przedstawiciele Hansens twierdzą, że w ten sposób wycofują się z „obraźliwego traktowania i nierówności w stosunku do mniejszości i ludności tubylczej”.
Na razie lody będą jeszcze sprzedawane do wyczerpania zapasów, ale później powrócą na rynek już w bardziej poprawnej politycznie odsłonie. Firma podkreśliła po swojej decyzji, iż nazwa „Eskimo” może przypominać o czasach „nierówności i niesprawiedliwego traktowania”, czego wcześniej ona nie dostrzegała.
Już od ponad pięćdziesięciu lat mieszkańcy Grenlandii i Arktyki sprzeciwiają się używaniu określenia Eskimos, mającego według nich oznaczać „zjadacza surowego mięsa”. Tak przynajmniej utrzymują „antyrasistowscy” aktywiści, chociaż sami naukowcy nie są zgodni w kwestii pochodzenia tego słowa.
Kilka tygodni wcześniej na podobny krok zdecydowała się amerykańska firma Dreyer Grand Ice Cream Holdings, Inc., która zdecydowała się wycofać ze sklepu swoje lody na patyku noszące nazwę „Eskimo Pie”. Do zasad poprawności politycznej nie zamierza z kolei stosować się przedsiębiorstwo Premier, dlatego dalej będzie ono produkować lody marki „Kaempe Eskimo” („Wielki Eskimos”).
Na podstawie: france24.com, rp.pl.