Przywódca libańskiego Hezbollahu, Hassan Nasrallah, stwierdził, że ostatnie działania fundamentalistycznych grup szkodzą islamowi bardziej niż rysunki naśmiewające się z Mahometa. Mordowanie niewinnych ludzi nazwał obrazą pamięci proroka.
Nasrallah wygłosił przemówienie podczas piątkowych uroczystości z okazji urodzin Mahometa, które obchodzono w południowych przedmieściach Bejrutu. Zwracając się zgromadzonych, lider Hezbollahu nie wymienił nazwy francuskiej gazety „Charlie Hebdo”, ale nazwał terrorystyczne ataki większą szkodą dla islamu od karykatur proroka muzułmanów. Odniósł się również do zamachu w Jemenie, nazywając zamach w rocznicę urodzin Mahometa za obrazę islamu.
Szef Hezbollahu dodał, że radykałowie rozpowszechniają swoje idee w kilku lokalizacjach geograficznych, takich jak Afganistan, Irak czy Syria, a zamachy są możliwe dzięki ułatwieniom wizowym, które sprowadzają zagrożenie na państwa decydujące się na otwarcie swoich granic.
Libański polityk odniósł się też do pokojowych protestów w Bahrajnie, gdzie od czasu „Arabskiej Wiosny” organizowane są manifestacje przeciwko rządom króla Hamada ibn Isa Al Chalifa. Nasrallah zauważył, że ostatnie aresztowanie lidera opozycji spowodowało utknięcie spraw w martwym punkcie, a nadal po cichu dokonuje się tam masakry ludności.
na podstawie: presstv.ir, onet.pl.