Były prezydent RP, Aleksander Kwaśniewski wbrew naciskom ze strony warszawskiej prokuratury uniknie odpowiedzialności konstytucyjnej w sprawie tajnych więzień CIA, które znajdowały się na terenie Polski za jego rządów. Kwaśniewskiego uchronił jego następca, śp. Lech Kaczyński, nie zwalniając go z tajemnicy państwowej, chociaż domagała się tego prokuratura. Przez cały okres trwania śledztwa (prowadzone jest od sierpnia 2008 roku), dzięki postanowieniu śp. Kaczyńskiego, Kwaśniewski nie został w ogóle przesłuchany. Oznacza to, że nie stanie przed Trybunałem Stanu. W zeszłym miesiącu media donosiły, iż warszawska prokuratura zamierza postawić zarzut zbrodni wojennych najwyższym urzędnikom państwa, z czasów kiedy premierem był Leszek Miller, a prezydentem Aleksander Kwaśniewski. W tajnych więzieniach na terenie Polski, amerykańscy funkcjonariusze CIA torturowali więźniów, między innymi poprzez „niesankcjonowane wewnętrznymi regulaminami brutalne metody przesłuchań”. Wszystko to działo się za wiedzą ówczesnego polskiego rządu.
Istnienie tajnych więzień m.in. w Kiejkutach (woj. warmińsko-mazurskie) potwierdzają raporty inspektora generalnego CIA, anonimowe źródła w wywiadzie, a nawet były sekretarz stanu ds. międzynarodowych w kancelarii premiera Millera – Tadeusz Iwański. Pomimo tego, były prezydent stale utrzymuje, że w Polsce „nie było tajnych więzień CIA i nie ma nic wspólnego z rzekomym torturowaniem na terenie naszego kraju więźniów wywiadu amerykańskiego”.