Jeszcze tej zimy ma się rozpocząć odbudowa archikatedry Notre-Dame w Paryżu. Pojawiają się jednak niepokojące doniesienia dotyczące znaczących zmian w jej przyszłym kształcie. Ogółem ma ona stać się politycznie poprawna, w tym między innymi dostosowana do potrzeb osób „nie zawsze wywodzących się z kultury chrześcijańskiej”.
Kilka tygodni temu komisja zajmująca się renowacją świątyni zaapelowała do przedsiębiorstw o składanie ofert dotyczących odbudowy archikatedry. Ucierpiała ona bowiem w głośnym pożarze, który miał miejsce dokładnie 15 kwietnia 2019 roku. Według obecnych planów, realizacja inwestycji ma rozpocząć się już tej zimy i ma zostać zakończona do 2024 roku.
Apele były skierowane zwłaszcza do małych i średnich przedsiębiorstw oraz rzemieślników posiadających odpowiednie „know how”. Zdaniem brytyjskiej prasy nie oznacza to jednak powrotu katolickiej świątyni do jej wcześniejszego kształtu. Dziennik „The Telegraph” ostrzega nawet przed „politycznie poprawną” zmianą, której ma zostać poddany budynek.
Kościół katolicki za pośrednictwem agencji AFP dementuje już część pojawiających się informacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o stworzenie… parku rozrywki wewnątrz katedry. – Konfesjonały, ołtarze i klasyczne rzeźby zostaną zastąpione nowoczesnymi malowidłami ściennymi oraz nowymi efektami dźwiękowymi i świetlnymi, aby stworzyć «emocjonalne przestrzenie» – pisze tymczasem brytyjska gazeta.
O możliwości daleko idących zmian w Notre-Dame informuje jedna nie tylko „The Telegraph”. Nadzorujący odbudowę wnętrza ks. Gilles Drouin twierdzi, że co prawda zachowany zostanie bliżej nieokreślony charakter katedry, lecz jednocześnie ma ona być dostosowana do oczekiwań osób „nie zawsze wywodzących się z kultury chrześcijańskiej”. Najprawdopodobniej chodzi w tym kontekście o ścieżkę zawierającą „tematyczne kaplice, z naciskiem Afrykę i Azję”.
Na podstawie: telegraph.co.uk, dorzeczy.pl.